Podczas gdy ponowne obejrzenie Mad Max: Na drodze gniewu pozostaje ekscytującym doświadczeniem, rzuca również światło na niektóre z trudniejszych aspektów filmu. Ta postapokaliptyczna epopeja, stworzona pod umiejętnym kierownictwem George’a Millera, jest hołdem dla spuścizny Mad Maxa , która rozpoczęła się wraz z powstaniem serii. Chociaż Byron Kennedy, wpływowy australijski producent, opuścił nas w 1983 roku po wniesieniu wkładu do dwóch filmów z serii, Miller kontynuował sagę. Po namyśle są elementy Fury Road , które mogłyby skorzystać na udoskonaleniu, podczas gdy inne przypominają nam o wyjątkowej niezastąpioności jego najlepszych momentów.
Odrodzenie uniwersum Mad Maxa w 2015 roku zaowocowało tym, co wielu krytyków uważa za jeden z najlepszych filmów akcji, jakie kiedykolwiek stworzono. Osadzone w niepokojącej linii czasowej, w której Max wydaje się niewzruszony upływem czasu, sugeruje nowy kierunek obrany przez twórców, którzy celowo wybrali ominięcie konwencjonalnych ograniczeń opowiadania historii. Ostatecznie Fury Road służy zarówno jako reboot, jak i innowacyjny wyczyn kinematograficzny , otoczony zarówno zapierającymi dech w piersiach sekwencjami, jak i kilkoma wątpliwymi wyborami narracyjnymi.
10. Mad Max: Na drodze gniewu może być niesamowicie stresujący
Fury Road nie bierze jeńców
Mad Max: Na drodze gniewu jest chwalony za nieustającą intensywność, która jest w dużej mierze celowa, ale może okazać się przytłaczająca dla widzów. Film rozpoczyna się oszałamiającymi sekwencjami , w których Max grany przez Toma Hardy’ego próbuje uciec ze szponów Immortana Joe, nadając nieustępliwe tempo przez cały czas. Podczas gdy ekscytująca akcja jest niewątpliwie wciągająca, agresywne techniki filmowe wzmacniają emocjonalną reakcję widza.
Film |
Data wydania |
Ocena krytyków RT |
Wynik RT odbiorców |
---|---|---|---|
Mad Max |
12 kwietnia 1979 |
90% |
70% |
Mad Max: Wojownik szos |
24 grudnia 1981 |
93% |
86% |
Mad Max pod kopułą gromu |
10 lipca 1985 |
79% |
49% |
Mad Max: Na drodze gniewu |
15 maja 2015 |
97% |
86% |
Furiosa: Saga Mad Maxa |
24 maja 2024 r. |
89% |
96% |
Montaż filmu celowo usuwał klatki, aby wywołać poczucie pilności i niepokoju, odzwierciedlając własne zamieszanie Maxa. Ta technika doprowadziła do dezorientujących sekwencji, które naśladowały koszmary, uzupełnionych agresywną konstrukcją dźwiękową, która potęgowała dyskomfort widza. Chociaż był to inteligentny wybór artystyczny, jego skuteczność czasami wydawała się przytłaczająca.
9 filmów Mad Max gloryfikujących przemoc
Mad Max: Na drodze gniewu nie porusza kwestii skutków przemocy
Chociaż Fury Road posiada ramy moralne, często nie radzi sobie z reperkusjami przemocy. Podczas gdy wszystkie filmy akcji mają tendencję do minimalizowania powagi ofiar, Fury Road naprawdę błyszczy w lżejszych momentach. Ukryty absurd, który czasami się pojawia, jest jedną z jego zalet. Niemniej jednak głębsze zanurzenie się w konsekwencje przedstawionej przemocy mogłoby zwiększyć głębię narracji.
Warto odnotować, że Mad Max: Pod Kopułą Gromu otrzymał kategorię wiekową PG-13, co czyni go wyjątkową częścią serii, w której dominuje kategoria wiekowa R.
Nadmierna przemoc może być konieczna dla marki Mad Max , jednak grozi jej zmniejszeniem emocjonalnego rezonansu. Seria zawsze była wyraźnie stylizowana, ale nieco większe rozpoznanie jej ciężkich tematów mogłoby wzbogacić Fury Road .
8 Nux miał niespójny rozwój postaci w Mad Max: Na drodze gniewu
Nux był niesamowity, ale czasami mylący
Przedstawienie Nuxa przez Nicholasa Houlta błyszczy w całym filmie Fury Road , choć są momenty niejasnych motywacji postaci. Nux wyróżnia się jako jedna z najbardziej przekonujących ról Houlta, tuż za Maxem Hardy’ego. Jednak nagłe zmiany między lojalnością wobec Immortana Joe a zwrotem w stronę pomocy Maxowi i Furiosie można było przedstawić jaśniej.
Początkowo Nux jest przedstawiany jako oddany zwolennik Immortana Joe, ale później porzuca tę wierność. Ta zmiana prowadzi do przejmującego łuku charakteru, kończącego się w tragiczny, ale satysfakcjonujący sposób. Niemniej jednak bardziej rozwinięta eksploracja wewnętrznego konfliktu Nuxa dałaby widzom większy wgląd w jego działania.
7 Mad Max: Na drodze gniewu wykorzystał jaskrawą paletę kolorów
Niepowtarzalna paleta barw filmu czasami drażniła
Żywa i odważna paleta barw Mad Max: Na drodze gniewu dodaje niepowtarzalnego klimatu, choć czasami może być przytłaczająca. Wysokie nasycenie filmu w połączeniu z sensacyjną ścieżką dźwiękową przyczynia się do ekscytującego, ale dezorientującego doświadczenia wizualnego. Chociaż ta przesadna estetyka dobrze wpisuje się w przesadny styl filmu, może nie odpowiadać preferencjom każdego widza.
Wydanie Chrome Edition zaoferowało alternatywę dla odbiorców, pozwalając im cieszyć się czarno-białą wersją, która stonowała żywe kolory. To celowe przywołanie stylu komiksowego nawiązuje do początków komiksów Mad Max. Jednak jasność może być dla niektórych drażniąca; stąd dostępność Chrome Edition jest zgodna z różnymi wrażliwościami widzów.
6 Max Toma Hardy’ego zasługiwał na własną kontynuację
Max Toma Hardy’ego zasługiwał na znacznie więcej czasu ekranowego
Po czterech filmach postać Mad Maxa w końcu rozkwitła, tylko po to, by zostać odsuniętą na boczny tor. Przedstawienie Maxa przez Mela Gibsona było kultowe, ale brakowało mu surowej intensywności, która charakteryzowała wersję Toma Hardy’ego. Podkreśla to ponurą rzeczywistość: przedstawienie Maxa przez Hardy’ego naprawdę ożyło w Fury Road , co sprawia, że jego nieobecność w sequelu jest znacznym rozczarowaniem. Po Fury Road franczyza przeniosła uwagę na nadchodzącą Furiosa: A Mad Max Saga .
Zaplanowany na 2024 rok debiut Furiosy stawia Anyę Taylor-Joy na pierwszym planie, co czyni ją godnym uwagi dodatkiem do serii. Mimo to pozostaje żałosne, że Hardy nie powtórzył swojej roli, szczególnie po jego wyróżniającym się występie, który naprawdę podniósł Fury Road .
5. Mad Max czasami może wydawać się bardziej stylowy niż treściwy
Filmy mogłyby mieć więcej niuansów
Chociaż Mad Max: Na drodze gniewu jest bogaty w sztukę wizualną i odważne tematy, czasami brakuje mu głębi. Film skutecznie angażuje widzów swoją stylizowaną przemocą — każda sekwencja akcji jest choreografowana z drobiazgowymi szczegółami. Jednak zwięzłość dialogów i wolniejsze momenty czasami zakłócają ogólny przepływ narracji, który mógłby skorzystać na dalszym badaniu motywacji postaci i dynamiki relacji.
Chociaż sekwencje akcji zapierają dech w piersiach — prezentując postapokaliptyczne otoczenie filmu z kreatywnym polotem — skrócenie tych długich fragmentów akcji mogłoby umożliwić większy rozwój postaci i wpływową opowieść. Rzeczywiście, wybitny scenariusz filmu jest jednym z jego atutów, a więcej dialogów mogłoby zwiększyć emocjonalny ciężar filmu.
4 Tom Hardy może być lepszym Maxem niż Mel Gibson
Tom Hardy sprawia, że poprzednie filmy wydają się nieudane
Specjalizując się w dynamicznych antybohaterach, interpretacja Maxa Rockatansky’ego przez Toma Hardy’ego wyznacza nowy punkt odniesienia dla tej postaci i ujawnia wady wcześniejszych przedstawień. Ta świadomość stawia Mad Max: Na drodze gniewu w korzystnym świetle, zestawiając go z poprzednimi częściami. Podczas gdy Gibson słusznie zapoczątkował serię, występ Hardy’ego w 2015 r. prawdopodobnie czyni ją najlepszą w serii , pozycjonując ją jako imponujący upgrade w porównaniu z oryginałami.
3 Wiele filmów akcji jest bardziej wszechstronnych niż Mad Max: Na drodze gniewu
Fury Road to prosta historia, nawet jak na film akcji
Chociaż Mad Max: Na drodze gniewu odnosi niezwykły sukces w opowiadaniu historii, ujawnia również pewną prostotę, którą można by uznać za wadę. Humor filmu wskazuje, jak bardzo mógłby on obejmować elementy komediowe, jednak jego mroczniejszy ton przepełnia go powagą. Głębsze zagłębienie się w tematykę losu i polityki mogłoby wzbogacić jego narracyjny charakter.
Chociaż film nie pogrąża się w zawiłych dialogach, sugeruje bogactwo tematyczne, które można było zrealizować w bardziej rozbudowany sposób. Aby osiągnąć innowacyjne wyżyny osiągnięte przez przełomowe filmy akcji, takie jak Matrix czy Kill Bill , odrobina dodatkowej ekspozycji mogłaby głębiej oświetlić motywacje postaci.
2 Mad Max: Na drodze gniewu mógłby mieć mniej eksplozji
W filmie Fury Road było kilka zbyt wielu eksplozji przerywających akcję
Niewątpliwie eksplozje są podstawą Mad Max: Na drodze gniewu , ale ich wykonanie czasami przyćmiewa główną akcję. Dramatyczny wpływ eksplozji współgra z gorączkowym tempem filmu, zwiększając napięcie w jego kulminacyjnych momentach. Niemniej jednak niektóre sceny mogą cierpieć z powodu nadmiernej pirotechniki , co prowadzi do zamglonego zrozumienia rozwijających się wydarzeń.
Podczas gdy rozbudowane sekwencje akcji są w dużej mierze ekscytujące, są momenty, w których mnogość eksplozji odwraca uwagę od ogólnej przejrzystości narracji. Ta sporadyczna powtarzalność sprawia, że widzowie tracą koncentrację i podkreśla powszechną prawdę: nawet najlepsze filmy akcji mogą skorzystać na powściągliwości w realizacji.
1 Mad Max: Na drodze gniewu może nigdy nie otrzymać kontynuacji
Fury Road może nie mieć kontynuacji
Ponura rzeczywistość jest taka, że Mad Max: Na drodze gniewu może nigdy nie otrzymać sequela, na jaki zasługuje. Po premierze Furiosa: A Mad Max Saga , który pomimo wysokich oczekiwań przyniósł rozczarowujące wyniki kasowe, przyszłość każdego sequela stała się coraz bardziej niepewna. Chociaż zawsze istnieje możliwość jego pojawienia się w odległej przyszłości, najbliższe perspektywy wydają się ponure.
W niedawnym wywiadzie dla Forbesa Tom Hardy bezpośrednio odniósł się do plotkowanej kontynuacji, stwierdzając: „Nie sądzę, żeby tak się stało”, ku wielkiemu rozczarowaniu zagorzałych fanów filmu. Największą ironią jest fakt, że wielu uważa Mad Max: Na drodze gniewu nie tylko za niedawny klasyk, ale potencjalnie najsilniejszą część całej serii, co jeszcze bardziej potęguje rozczarowanie związane z jego niepewną przyszłością.
Źródło: Forbes
Dodaj komentarz