Władca Pierścieni: Wojna Rohirrimów trafił na pierwsze strony gazet dzięki zaskakującemu wynikowi w kasie, odzwierciedlając niepokojący trend w trajektorii franczyzy. Ten film oznacza pierwszą wyprawę Warner Bros. do kinowego uniwersum LOTR od zakończenia trylogii Hobbit prawie dekadę temu. Czerpiąc z postaci i narracji jedynie pobieżnie zbadanych w dodatkach JRR Tolkiena, decyzja o przedstawieniu tej opowieści w stylu animowanym dodaje element ryzyka. W rezultacie film otrzymał mieszane przyjęcie krytyków i doświadczył nijakości w weekend otwarcia.
Wojna Rohirrimów ustanowiła niefortunny rekord , otwierając się z szacowanymi 5 milionami dolarów, jak podaje Deadline . Ta liczba stanowi najniższy weekend otwarcia w serii od czasu Drużyny Pierścienia z 2001 roku, która zadebiutowała z 47,2 milionami dolarów. Przy budżecie wynoszącym 30 milionów dolarów, ten występ budzi obawy o przyszły potencjał marki Władca Pierścieni, wskazując na trwający trend rozczarowujących wyników kasowych dla nowszych adaptacji, nawet gdy rosną oczekiwania na nadchodzący Polowanie na Golluma, którego premiera zaplanowana jest na 2026 rok.
Walka kasowa odzwierciedla wzorce ustanowione przez Rings of Power
Ostatnie adaptacje i ich żałosne zyski finansowe
Wojna Rohirrimów nie jest jedyna w swoich zmaganiach; jest symbolem szerszego trendu słabych wyników związanych z ostatnimi adaptacjami Tolkiena . Podczas gdy drugi sezon The Rings of Power działa niezależnie od animowanego przedsięwzięcia Warner Bros., oba projekty czerpią z rozległej mitologii Tolkiena i zawierają znane postacie i legendy. Niestety, drugi sezon The Rings of Power również odnotował spadek oglądalności w 2024 r., pomimo osiągnięcia kamienia milowego w postaci znalezienia się w pierwszej piątce oryginalnych seriali Amazon.
Łącznie te projekty LOTR nie przyniosły fanom sukcesu, na jaki liczyli . Pomimo rozdzielenia inicjatyw Amazon i Warner Bros., zarówno serial, jak i film animowany eksplorują elementy dzieł Tolkiena, które odbiegają od kompletnych narracji, takich jak Hobbit i Władca Pierścieni. Wymaga to kreatywnych interpretacji i oryginalnych wkładów w historię, co wydaje się rozczarowywać niektórych lojalnych fanów.
Potencjalny wpływ sukcesu „Polowania na Golluma” na przyszłe adaptacje Tolkiena
Warner Bros. może faworyzować ugruntowane narracje zamiast innowacji
Polowanie na Golluma ma potencjał, aby ożywić sagę Władcy Pierścieni w świetle rozczarowujących wyników kasowych Wojny Rohirrimów. Jednak jeśli film z 2026 roku zdobędzie dobre przyjęcie przez publiczność, może to doprowadzić do niepokojących wniosków na temat przyszłego krajobrazu franczyzy. Akcja filmu rozgrywa się w trakcie wydarzeń z Drużyny Pierścienia, Polowanie na Golluma ma szansę pokazać ukochane postacie i być może rozbudzić nostalgię wśród fanów.
Jeśli ten napędzany nostalgią projekt odniesie sukces, a oryginalne narracje zawiodą, Warner Bros. może błędnie zinterpretować ten wynik, co potencjalnie skłoni ich do faworyzowania znanych fabuł nad nowatorskimi adaptacjami. Taki zwrot akcji mógłby stłumić kreatywność i doprowadzić do nadmiernego przerabiania ustalonych opowieści, co jest częstą pułapką dla wielu franczyz pragnących powtórzyć poprzednie sukcesy.
Dodaj komentarz