Recenzja windy: Kevin Hart prowadzi zabawne, ale niezapomniane napady

Recenzja windy: Kevin Hart prowadzi zabawne, ale niezapomniane napady

F. Gary Gray’s Lift startuje z gwiazdorską obsadą pod przewodnictwem Kevina Harta. Jednak pomimo charyzmatycznego zespołu, formuła filmu akcji z trudem wznosi się ponad znane schematy gatunku i nie wyrywa się z normy Netflixa. Oto nasza recenzja.

F. Gatunek napadów nie jest obcy Gary’emu Grayowi. Choć jego najbardziej pamiętne dzieło mogło powstać wraz z debiutem reżyserskim w 1995 r. Piątek, później wkroczył na terytorium hitów kinowych, reżyserując remake Włoskiego filmu z 2003 r. Stanowisko. Biorąc pod uwagę rzeszę zagorzałych fanów oryginału z 1969 r., Gray zachował swobodę i swobodę, wykorzystując talenty Charlize Theron i Marka Wahlberga, składając wystarczający hołd, aby zachować zagorzali są szczęśliwi.

Choć Gray, który rozpoczynał karierę reżyserską jako uznany twórca teledysków, odniósł kolejne zwycięstwo dzięki biograficznemu dramatowi NWA „Straight Outta Compton” z 2015 r., jego ostatni film pełnometrażowy – Men in Black: International – trafił na klapę od razu po wyjęciu z pudełka. biuro w 2019 roku.

Filmowi nie udało się wskrzesić marki, popełniając grzech kardynalny: zapomniał o dobrej zabawie. A co z nową funkcją Graya, Podnoszenie? Z pewnością brzmi to obiecująco: silna obsada pod przewodnictwem Kevina Harta, fabuła pozbawiona franczyzy i akcja o wysoką stawkę, a wszystko to dzięki dotacji < /span>. Ale choć ma swoje momenty, Lift jest przewidywalną przejażdżką, taką, którą odbywałeś już wiele razy. Głębokie kieszenie Netfliksa

Lift przyjmuje bezmyślne, schematyczne podejście

Dramatyczna muzyka smyczkowa przechodzi w hiphopowy rytm, gdy zanurzamy się w panoramę Wenecji, ale zanim lepiej przyjrzymy się wyszukanej architekturze i weneckim maskom, tekst na ekranie informuje nas, gdzie jesteśmy. Gdyby to nie było wystarczająco jasne, gospodarz mówi naszemu bohaterowi Cyrusowi Whitakerowi (Kevin Hart): „Witamy w Wenecji”. Jest w Wenecji, jeśli nie zgadłeś.

To powinno dać ci pewną wskazówkę co do tonu stylu pisania Daniela Kunki: Lift and scribe: oficjalnie można bezpiecznie wyłączyć mózg. Gdy Cyrus wchodzi do wystawnej, zatłoczonej sali, on i jego załoga dyskretnie wchodzą w interakcję przez słuchawkę, a ich styl komunikacji składa się z żartobliwych, jednowierszowych zdań. „Szampan się schłodził, więc zakończmy to” – mówi kierowca łodzi Camila (Ursula Corbero).

Sprytna specjalistka ds. technologii Mi-Sun (Yun Jee Kim) czeka pewnie w sali aukcyjnej, dając Cyrusowi i spółce znać, że zarobią sporo pieniędzy.

Licytacja wkrótce się rozpocznie i wtedy zostajemy przedstawieni grupie agentów Interpolu, na czele której stoi Abby Gladwell (Gugu Mbatha-Raw). Oni również przyglądają się z boku, a na miejscu jest wielu lokalnych policjantów. „Jeśli Cyrus spróbuje cokolwiek przesunąć, czeka go niespodzianka” – mówi Abby, która wkrótce dowiaduje się, że 1) jest o krok do przodu i 2) wkrótce będzie musiała połączyć siły z celem, aby powstrzymać prawdziwego złoczyńcę z Windy.

Potraktuj ten kapar NFT jako zabawę dla znacznie większego napadu, który nosi wszystkie znaki towarowe, jakich można oczekiwać od tego gatunku. Podły Lars Jorgensen (Jean Reno), jeden z najważniejszych bohaterów Lift, to nikczemne zagrożenie, które prosi o pomoc upadłych hakerów, aby wywołać chaos i pozwolić mu czerpać zyski z krótkich pozycji – nawet jeśli zabije to miliony ludzi w trakcie.

Kevin Hart jako Cyrus, Billy Magnussen jako Magnus, Vincent DéOnofrio jako Denton, Ursula Corbero jako Camila, Yun Jee Kim jako Mi-Sun, Viveik Kalra jako Luke i Gugu Mbatha-Raw jako Abby in Lift
Netflixa

Abby, Cyrus i jego załoga geniuszy, każdy ze swoimi uroczymi, ale zwyczajnymi dziwactwami, muszą pokrzyżować plan, podnosząc zapłatę Jorgensena – 500 milionów dolarów w złocie – z samolotu pasażerskiego. Tak, następują sekwencje walk w powietrzu, z kilkoma nieoczekiwanymi niespodziankami po drodze. Ale w przeważającej części to, co widzisz, jest tym, co dostajesz, jeśli chodzi o Lift. To napad akcji, który widzieliśmy milion razy lepiej, a momenty prawdziwego śmiechu były bardzo nieliczne.

Jednak to właśnie to schematyczne podejście zapewniło w przeszłości tak wiele sukcesów Netflix Original. Podobnie jak wiele filmów wydanych w ostatnich latach przez giganta streamingowego, przyciąga on szeroką rzeszę widzów. To nie jest odrętwiające, pełne niuansów kino, jakie można zobaczyć w „Oppenheimerze” Christophera Nolana, ani nie są to soczyste, odrażające, mrocznie satyryczne rozważania Saltburna.

Nawet w porównaniu z odpowiednikami z napadami – od dziecięcej zabawy w Ocean’s Eleven po wzruszającą, prawdziwą historię opowiedzianą przez The Duke – Lift nie wyróżnia się zbytnio na tle innych. Jednak dzięki bezmyślnej i łatwej rozrywce film bez wątpienia przez kilka tygodni utrzyma się na liście 10 najlepszych filmów Netflix.

Utalentowana obsada jest pożywką dla filmów telewizyjnych, kolacji i filmów

Biorąc pod uwagę gatunek, w którym działa i lokalizację na wysokości 40 000 stóp, możesz spodziewać się bójek w powietrzu i sekwencji akcji. Jednak szalona praca kamery i ciężkie CGI generują w tych momentach niewielkie lub żadne napięcie. Kluczową zaletą Lifta musi być obsada, jej charyzma widoczna nawet przy tak dowcipnym scenariuszu.

Chociaż między naszym wiodącym duetem nie ma jeszcze chemii, oboje tchną życie w swoje role. Mbatha-Raw dowodzi swoimi scenami z precyzją i przekonaniem, podczas gdy Hart wstrzykuje swój charakterystyczny humor, demonstrując jednocześnie zdolność do poważnego podejścia. D’Onofrio świetnie się także bawi wcielając się w mistrza przebrania Cyrusa, Dentona, wnoszącego dowcip i charyzmę pomimo scenariusza. Osobistą atrakcją jest Reno w roli nikczemnego Jorgensena, który od czasów Leona z 1994 roku udowadnia, że ​​potrafi ożywiać postać samym wyrazem twarzy.

Jean Reno jako Jorgensen w windzie
Netflixa

To niemal zbrodnicze, jak mało Reno jest wykorzystywane. To samo można powiedzieć o Worthingtonie, który dostaje minimalny czas ekranowy – chociaż w scenach, w których występuje, Awatar kaszel*), film trwa 95 minut, unikając niepotrzebnych meandrów. FUBAR jest całkowicie wiarygodna w roli szefowej Interpolu Abby. Na szczęście oznacza to, że Lift nie cierpi z powodu tempa. W przeciwieństwie do niektórych przesadnie rozbudowanych sag akcji Netflixa (*kaszel

Zakończenie zamyka wszystkie luźne wątki, nawet jeśli sam Cyrus musi to przeliterować Abby (a widziałeś je z odległości mili). Gdy pojawiają się napisy końcowe, nie można powstrzymać się od zastanowienia się, czy ten kaprys mógł wznieść się na wyższy poziom przy nieco bardziej śmiałych ambicjach. Niemniej jednak dzieje się na tyle, że można go zaklasyfikować – podobnie jak wiele innych wcześniej – jako dobrą pożywkę dla filmów telewizyjnych na kolację.

Wynik recenzji windy: 3/5

Ze względu na poważny brak dynamiki i oryginalności, Lift to kolejny oryginał Netflixa, który wspina się na czołową dziesiątkę list przebojów, zanim zniknie w zapomnienie. Mimo to jego zalety (w tym krótki czas działania) plasują go w kategorii „łatwa rozrywka”, idealnej, jeśli nie wiesz, co oglądać i musisz wyłączyć mózg na godzinę lub dwie.

Lift pojawi się w serwisie Netflix 12 stycznia. Więcej informacji na temat naszej oferty Netflix znajdziesz poniżej:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *