Matka jest oszołomiona, gdy stylistka odmówiła jej wstępu na wizytę u fryzjera jej córki.
Jeśli chodzi o zapewnienie swoim dzieciom tego, co najlepsze, większość rodziców nie czułaby się komfortowo, zostawiając swoje dzieci z zupełnie nieznajomym.
Z tego powodu jedna z mam drapała się po głowie po zapisaniu córki na wizytę w celu zaplecenia warkoczy, by w ostatniej chwili dowiedzieć się, że nie zostanie wpuszczona na wizytę.
China Anntrice podzieliła się na TikToku sytuacją i poprosiła widzów o szczere opinie, przez co wiele osób było podzielone co do tego, czy fryzjerka miała rację.
@chinaanntrice Co sądzicie o tej polityce?
„Śledzę tę dziewczynę na [Instagramie]… ona splata włosy dzieci i dorosłych – splata włosy każdemu, prawda?” Zaczęły się Chiny. „Zauważyłem, że naprawdę dobrze warkoczy”.
Ostrożnie wybierając, komu pozwala zaplatać włosy swojej córki, China zdecydowała się zarezerwować termin u stylisty i dokonać wpłaty. Jednak kiedy stylistka wielokrotnie przypominała, że na wizytę nie będą wpuszczani „żadni goście”, Chiny nie zdawały sobie sprawy, że dotyczy to także jej jako rodzica.
China, która przybyła wcześnie w zarezerwowanym dniu, otrzymała SMS-a z informacją, że może odprowadzić córkę do domu stylisty, ale nie zostanie wpuszczona do środka.
Chiny powiedziały: „Nie mogę wejść? Po pierwsze, nie znam cię od człowieka na księżycu, nie znam cię. Po drugie, ona ma siedem lat, siedem!”
@chinaanntrice Chodź ze mną, aby skręcić włosy mojej córki, aby uzyskać wszechstronną stylizację ochronną. Lubię takie stylizacje, ponieważ powodują mniejsze napięcie niż warkocze i można je stylizować na różne sposoby. Zdecydowanie powinniście sprawdzić stronę Jameshy, aby zapoznać się z Locami i różnymi stylami ochronnymi na IG @locsbyjamesha
Chociaż nowszy TikTok pokazuje, że Chiny znalazły już fryzjera dla swojej córki, który pozwala jej na wizytę, widzowie byli rozdarci tą porażką.
„Nie, NIGDY nie zostawiłabym mojej córki samej z nieznajomym. Nigdy” – napisano, zgadzając się z dyskomfortem Chin. Inna powiedziała: „Nie, absolutnie nie rozumiem żadnych „dodatkowych” gości, ale jestem rodzicem, a nie dodatkowym gościem”.
Niektórzy fryzjerzy w komentarzach ujawnili jednak, dlaczego taka zasada mogła obowiązywać; „Jako plecionkarka wiem, że dzieci zachowują się gorzej, gdy w pobliżu jest rodzic. Więc ją rozumiem [punkt widzenia]. Rodzice nie muszą wychodzić, ale zostawiają to poza zasięgiem wzroku dziecka”.
Dodaj komentarz