Jeden z twórców Stranger Things potwierdził, że Max Mayfield powróci, jednak jest w tym pewien haczyk.
Przełomowy serial Netflix „Stranger Things” przygotowuje się do finałowej emisji, gdyż trwają zdjęcia do piątego i ostatniego sezonu .
Serial, który rozpoczął się w 2016 roku, opowiada o grupie dzieciaków z Hawkins w stanie Indiana, które w dalszym ciągu spotykają się z nadprzyrodzonymi i ludzkimi zagrożeniami dla siebie i świata.
Stranger Things ma barwną obsadę postaci, z których większość powróci w sezonie 5 , w tym ulubieniec fanów Max Mayfield. Jej powrót na mały ekran ma jednak duży haczyk.
Max powraca w Stranger Things, ale nie w sposób, jakiego oczekują fani
Kiedy ostatni raz widzieliśmy Max, cierpiała fizyczne i psychiczne konsekwencje swojej walki z Vecną, złą istotą o supermocach, która pełni rolę ostatniego bossa serii.
W końcowych momentach sezonu 4 fani odetchnęli z ulgą, gdy zobaczyli, że Max wciąż żyje, ale został umieszczony w szpitalu w śpiączce.
Ross Duffer, jeden ze współtwórców serialu, niedawno zamieścił na Instagramie zdjęcie Sadie Sink, która gra Maxa, na Instagramie, gdzie widać ją obudzoną i uśmiechniętą w szpitalnym łóżku , co na początku utwierdziło fanów w powrocie Maxa sezonu 5 będzie świadkiem jej wybudzenia ze śpiączki.
Maks jest w śpiączce.
Zatem niestety nie wygląda na to, że fani będą mogli ponownie spotkać się z bezczelnym Maxem, którego znają i kochają, aż do końca piątego sezonu… jeśli w ogóle to nastąpi.
Jedną z największych spekulacji wokół finałowego sezonu Stranger Things jest to, że część głównej obsady nie przeżyje finałowej bitwy w Hawkins , więc istnieje szansa, że Max nigdy nie wybudzi się ze śpiączki i nie zostanie jednym z bohaterów sezonu. 5 największych ofiar.
Dodaj komentarz