Gracz Pokemon Go podzielił się swoją „zabawną” historią o tym, jak sąsiad wezwał na niego policję podczas gry podczas codziennych spacerów.
Częścią atrakcyjności, która sprawia, że Pokemon Go jest tak popularną i wyjątkową grą, jest to, że zachęca graczy do wychodzenia na zewnątrz, spacerów i odkrywania nowych miejsc w celu złapania ich wszystkich.
Jednakże zachęta w grze do chodzenia, szczególnie w obszarach, których gracze mogą nie znać, może prowadzić do poważnych nieporozumień.
Dla jednego gracza Pokemon Go codzienne spacery z partnerem stały się dla sąsiadów źródłem podejrzanych zachowań do tego stopnia, że do ich domu wezwano policję, aby przeprowadziła dochodzenie.
Gracz, o którym mowa, zamieścił całą historię na Reddicie , szczegółowo opisując moment, gdy pod jego drzwiami pojawiła się policja.
„Nie wiem więc, komu może się przydać śmiech, ale właśnie wydarzyła się najgłupsza interakcja i nadal się z tego śmiejemy” – zaczął gracz Pokemon Go.
„Zapukano do drzwi z prośbą o rozmowę z dziewczyną mojego współlokatora. Razem z współlokatorką tam byliśmy i zapytaliśmy funkcjonariusza, co się stało, ponieważ ona kładła dzieci do łóżka.
„Następnie mówi nam, że otrzymali wiele telefonów w sprawie pary spacerującej po okolicy i robiącej zdjęcia telefonami, na co oboje wybuchnęliśmy śmiechem i wyjaśniliśmy, że wszyscy w domu grają w Pokemon Go. Był bardzo wyluzowany, nawet opowiadał trochę o tym, jak grał, a my rozmawialiśmy o tym, jak wszystko się zmieniło.
Następnie gracz Pokemon kontynuował. „Nic z tego nie wyszło, a funkcjonariusz po prostu poprosił, żebyśmy przekazali jej powód, dla którego wpadł, ale pomyślałem, że to zabawne, że wzywasz policję z tak błahej sprawy i to nie jednego, ale wielu. ”
W końcu dodali: „To po prostu zabawne, jak ludzie zajmowali się swoimi sprawami i chodzenie z wyciągniętymi telefonami najwyraźniej było czymś, w co najwyraźniej musiała być zaangażowana policja stanowa”.
Wątek na Reddicie zyskał duże zainteresowanie wśród społeczności Pokemon Go, a wielu innych graczy podzieliło się własnymi doświadczeniami związanymi z przesłuchiwaniem ich przez policję podczas gry.
Jeden z użytkowników Redditora skomentował : „Mój mąż i ja trzykrotnie zatrzymywaliśmy nas policję z powodu podejrzanej aktywności, gdy siedzieliśmy w samochodzie na siłowni i walczyliśmy. Dwukrotnie kazano nam iść dalej i zachowywać się, jakbyśmy robili coś złego. Drugi oficer był fajny i grał już wcześniej. Nie wyobrażam sobie jednak wezwania gliniarzy do spaceru po mojej okolicy i zabawy.”
Inny dodał : „W kościele niedaleko mnie znajduje się tablica z napisem „Zakaz parkowania dla pokmanów”. Za każdym razem śmieję się z literówki.
Dodaj komentarz