„Star Wars Outlaws” góruje nad „Skyrim w kosmosie” w porównaniu do „Starfield”

„Star Wars Outlaws” góruje nad „Skyrim w kosmosie” w porównaniu do „Starfield”

Choć planety w grze Star Wars Outlaws nie budzą takiego uroku, jak „mógłbym się tu osiedlić”, jaki można znaleźć w grach Bethesdy, to jednak wywołują wrażenie „Skyrim w kosmosie”, które wydaje się bliższe niż niezliczone światy przedstawione w grze Starfield — uczucie, które ta druga gra obiecywała nam wprost .

Zarówno Outlaws, jak i Starfield oferują podobne koncepcje eksploracji otwartego świata w kosmosie. Jednak Outlaws generalnie przewyższa swojego odpowiednika pod wieloma względami, choć nadal ma pole do poprawy. Możemy myśleć o nim jako o wyrafinowanym kroku naprzód — eleganckiej, bardziej dopracowanej i zwięzłej interpretacji tego, co Starfield chciał osiągnąć. Podczas gdy Starfield podkreśla swój rozległy zasięg, Outlaws sprytnie tworzy iluzję ogromu. Zamiast dostarczać niezliczone planety do eksploracji, Outlaws koncentruje się na dostarczaniu kilku wybranych, starannie opracowanych środowisk.

W obu tytułach otwarte tereny na powierzchniach planet są ograniczone do małych segmentów znacznie większych ciał niebieskich. W Outlaws każdy dostępny obszar wydaje się osiągalny, a dotarcie do nich nie wywołuje uczucia rozczarowania. Podczas mojej podróży zawsze znajduję intrygujące nagrody — czy to ukryty skarb, nieoczekiwane spotkanie z NPC oferującym zadanie poboczne, czy angażującą potyczkę z rozgoryczoną frakcją przestępczą. Z kolei nawet najgęściej zaludnione obszary w Starfield wydają się rozległymi, pustynnymi krajobrazami usianymi opuszczonymi posterunkami, rozciągającymi się w nieskończoność.

Główne ośrodki miejskie w Starfield przypominają wywyższone place zabaw. Często brakuje im urzekającej znajomości, jakiej doświadczyłem, wchodząc do lokacji takich jak Riften w Skyrim czy Diamond City w Fallout 4. Czułem się prowadzony przez znaczniki punktów orientacyjnych, a nie przez przekonujący architektoniczny punkt orientacyjny, który przyciągał mnie do eksploracji z bliska.

Nawigowanie do niektórych stref może być trudne, ponieważ Outlaws ma tendencję do zbyt skutecznego ukrywania swoich idealnych ścieżek prowadzących w góry i do baz frakcji. Mimo to miasta i punkty zainteresowania są połączone ścieżkami i ukrytymi trasami, które zachęcają do eksploracji, a jednocześnie kierują graczy w stronę znaczących miejsc, które sugerują fascynujące sekrety po drodze.

Podobnie jak Starfield, Outlaws jest podzielony na sekcje, które wymagają ekranów ładowania. Aby wystartować, inicjujesz animację, po której rozgrywka jest wznawiana po dotarciu do kosmosu. Tuż za każdą planetą znajduje się tętniący życiem otwarty świat kosmiczny, pełen aktywności, widoków do wchłonięcia, misji do podjęcia i mnóstwa doświadczeń w walce kosmicznej.

Elementy związane z kosmosem w Outlaws wydają się mniej istotnymi elementami rozgrywki. To samo dotyczy Starfield; oba tytuły cierpią na zbyt ambitny projekt, który utrudnia ich wykonanie. Na szczęście niebiańskie światy w Outlaws są zgodne z filozofią projektowania środowisk ziemskich. Kosmos jest z natury trójwymiarowy i chociaż wszystko można umieścić w dowolnym miejscu, Massive Entertainment głównie zaludnia lokacje wzdłuż pojedynczej płaszczyzny.

Jeśli chcesz wyruszyć na niebezpieczną misję na imperialnej stacji kosmicznej, jest ona dogodnie zlokalizowana tuż obok cmentarzyska statków kosmicznych, które znajduje się obok stacji paliw. Każda angażująca aktywność w próżni kosmicznej jest w odległości 20 sekund od siebie, co sprzyja satysfakcjonującemu, przypominającemu Skyrim uczuciu niespodziewanego odkrycia, które może wprowadzić cię w błąd w twojej pierwotnej misji. Outlaws wykorzystuje poczucie płynnej eksploracji — podstawę wcześniejszych gier Bethesdy — której wyraźnie brakowało w Starfield.

Filozofie otwartego świata każdej gry rozciągają się na systemy rozwoju postaci. Postęp w Starfield opiera się na gromadzeniu XP, aby zwiększyć swoje umiejętności w menu. Z kolei Outlaws integruje rozwój umiejętności bezpośrednio z rozgrywką. Aby poprawić swoje umiejętności hakerskie, na przykład, szukasz instruktora hakerstwa, który przydziela misje i wyzwania obejmujące całą mapę. Eksploracja bezpośrednio koreluje z poprawą umiejętności. Niestety, oznacza to również, że musisz zmierzyć się z poważniejszymi wadami gry dotyczącymi skradania się i walki, ale stanowi to solidną koncepcję u podstaw.

Outlaws ma na celu włączenie elementów przypominających Assassin’s Creed, ale brakuje mu wyrafinowanych narzędzi i mechaniki, aby umożliwić graczom skuteczną manipulację interakcjami NPC. Gra zawiera wysoką, kołyszącą się trawę podobną do serii Horizon, ale gdy rzadki wróg przechadza się bezpośrednio w zasięgu wzroku innego wroga, zainicjowanie ataku z ukrycia wydaje się w najlepszym razie ryzykowne. Zapożycza koncepcje z różnych gier skradankowych z otwartym światem, ale pomija istotę tego, dlaczego lub jak te mechanizmy działają. Jeśli chodzi o mechanikę walki, nawet jeśli Bethesda nie dopracowała swojego podejścia, wie, jak skutecznie stosować je w tworzonych przez siebie środowiskach. Oczywiste jest, że Massive Entertainment ma pole do rozwoju.

Mam szczerą nadzieję, że wyciągną wnioski i wdrożą te lekcje w przyszłym sequelu, niezależnie od obecnych słabych wyników Outlaws . Gra ma swoje trudne momenty, ale podwaliny pod angażujący otwarty świat istnieją i czekają na dopracowanie. Outlaws wyraźnie wyraża aspiracje przedstawione przez Starfield skuteczniej niż jego konkurent.

Ostatecznie częściowo spełnia wizję wyraźnie odmiennego tytułu, który sam twierdził, że dostarcza znajome doświadczenie w alternatywnym wszechświecie. Chociaż Starfield może nigdy nie ucieleśniać „Skyrim w kosmosie” — koncepcji, za którą tęskniłem od czasu jego ogłoszenia — cieszę się, że Star Wars Outlaws przybliżyło nas o krok, chociaż wiele postępów wciąż jest przed nami.

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *