Donald Trump proponuje zastąpienie pracowników fizycznych dziećmi pracującymi

Donald Trump proponuje zastąpienie pracowników fizycznych dziećmi pracującymi

W niedawnym, zaskakującym przemówieniu Donald Trump stwierdził, że prace typowe dla pracowników fizycznych są na tyle nieskomplikowane, że z łatwością mogłyby je wykonywać dzieci.

W miarę zbliżania się wyborów, nieprzewidywalne zachowanie Trumpa wzbudziło zdziwienie wśród wyborców. Znany ze swoich ekstrawaganckich teorii spiskowych i chaotycznych monologów, jego ostatnie wybryki wydają się jeszcze bardziej niepokojące. Na jednym wiecu w Arizonie hashtag #TrumpIsNotWell zaczął być popularny po tym, jak błędnie nazwał mieszkańców Arizony „Azerazjanami” i bełkotał o zmyślonych wiadomościach i Hannibalu Lecterze. Inny zagadkowy moment miał miejsce podczas spotkania w ratuszu w Pensylwanii, gdzie wysoka temperatura spowodowała omdlenie dwóch osób z widowni. Po zbagatelizowaniu tych incydentów medycznych Trump postanowił nie odpowiadać na pytania, zamiast tego grając swoje ulubione piosenki przez 40 minut, jednocześnie tańcząc solo na scenie.

Do dziwacznej serii wydarzeń przyczyniła się jego wizyta w Klubie Ekonomicznym w Chicago, gdzie poniżył pracowników fabryk samochodowych i kontrowersyjnie zasugerował, że można by ich zastąpić pracą dzieci.

Trump omawia pracę dzieci w zaskakującym wywiadzie

Przemawiając w Economic Club of Chicago, Trump zwrócił się do zgromadzenia lokalnych liderów biznesu i społeczeństwa obywatelskiego. W wywiadzie dla Johna Micklethwaita, redaktora naczelnego Bloomberga, Trump był naciskany na temat swoich strategii ekonomicznych dla kraju, a także na pytania dotyczące jego polityki zagranicznej i wdrażania taryf. Micklethwait podniósł alarm, że propozycje ekonomiczne Trumpa mogą zwiększyć deficyt federalny o szacowane 7,5 biliona do 15 bilionów dolarów. Jednak zamiast wyjaśnić swoje stanowisko, Trump przeszedł do namiętnej obrony taryf, angażując się jednocześnie w spór z Micklethwaitem.

Następnie rozpoczął bezpodstawną tyradę przeciwko amerykańskim pracownikom samochodowym, twierdząc, że ich rola w międzynarodowych firmach motoryzacyjnych nie obejmuje niczego więcej niż rozpakowywanie i składanie części. Według Trumpa pracownicy ci nie zajmują się prawdziwą produkcją pojazdów. Stwierdził: „Mercedes-Benz rozpocznie działalność w Stanach Zjednoczonych i do pewnego stopnia to zrobił. Ale czy wiesz, na czym tak naprawdę polegają te operacje? Montaż, jak w Południowej Karolinie. Jednak wszystko jest kończone w Niemczech, a następnie jest po prostu składane tutaj”. Posunął się o krok dalej, sugerując, że dzieci mogłyby skutecznie zastąpić tych pracowników, kończąc: „Oni nie budują samochodów. Wyjmują je z pudełka i składają. Nasze dzieci mogłyby to zrobić”.

Na początek, twierdzenie, że stanowiska robotnicze w Ameryce są tak trywialne, że mogłyby być wykonywane przez dzieci, jest rażącym uproszczeniem, które podważa wykwalifikowaną pracę, jaką wykonują ci pracownicy. Ponadto praca dzieci pozostaje nielegalna, co uniemożliwia im przyjmowanie ról robotników fizycznych. Szczególnie zdumiewające jest to, że Trump zdecydował się zdyskredytować pracowników przemysłu samochodowego w czasie, gdy Michigan — kluczowy stan wahadłowy w określaniu wyników wyborów — jest uznawany za światową stolicę przemysłu samochodowego , w której pracuje znaczna liczba pracowników sektora motoryzacyjnego. Obrażanie znaczenia ich wkładu i sugerowanie powrotu do pracy dzieci raczej nie znajdzie pozytywnego oddźwięku u tych osób.

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *