Andrew Garfield wspomina swój powrót w filmie Spider-Man: Bez drogi do domu
Trzy lata po premierze Spider-Man: No Way Home Andrew Garfield opowiedział o swoich doświadczeniach związanych z ponownym wcieleniem się w rolę Spider-Mana w tym filmie Marvel Cinematic Universe. Jego powrót był momentem przełomowym, zwłaszcza biorąc pod uwagę długą przerwę od jego poprzednich występów w serii Spider-Man.
Spostrzeżenia aktorów Variety na temat aktorów
W intrygującej dyskusji w odcinku Variety’s Actors on Actors , Garfield wraz z gwiazdą Marvela Ryanem Reynoldsem zagłębili się w swoje emocje związane z tym wyczekiwanym powrotem. Początkowo miał zagrać w The Amazing Spider-Man 3 , ale Garfield wyraził trwałe połączenie z postacią, wskazując, że czuł niedokończone sprawy ze Spider-Manem.
Osobista podróż Garfielda ze Spider-Manem
Garfield wyraził swoje uczucia dotyczące zaangażowania w Spider-Man: No Way Home , zastanawiając się, jak to było „w końcu przyjęcie”, na którym mógł na nowo nawiązać kontakt z historią i spuścizną postaci. Podzielił się następującą głęboką myślą:
Andrew Garfield: Cudownie, po prostu cudownie. Nie chodzi o to, że za tym tęskniłem. Czułem, że to się nie udało, czułem, że to się nie udało, tak jak ty, jak sobie wyobrażam, czułeś się ze swoją wersją tego.
I wtedy praca się dzieje, wtedy zaczynasz naprawdę radzić sobie ze swoimi rzeczami i swoim własnym związkiem z samym sobą, związkiem z percepcją, związkiem z walidacją lub włączeniem, wykluczeniem. Ale to wszystko jest wewnętrznymi sprawami zawodowymi, nie ma nic wspólnego z tym, co na zewnątrz. To tak jak u ciebie i gdzie czułem się nie zaproszony na imprezę i dlaczego to mnie tak uderza? Więc to było jak kilka lat tego rodzaju… I jestem za to bardzo wdzięczny, patrząc wstecz, i nawet w trakcie tego myślałem sobie, tak, to jest praca duszy.
To takie zabawne, że to zostało wywołane przez to samo… Ale wcale nie jest śmieszne, bo to jak z trzylatkiem — jedno z pierwszych moich zdjęć jako trzylatka jest w kostiumie Spider-Mana, który moja mama zrobiła z filcu. Więc to jest k-k, jak, to jest pierwotne i myślę sobie: „O mój Boże, ta osoba, ta postać, znaczy dla mnie tak wiele”. […]
Ale wracając i Amy Pascal, która się do mnie odezwała i zapytała o to, to było jak, tak, ponowne powitanie na imprezie. I to mogło być w końcu impreza, ponieważ — trochę jak to, co powiedziałeś o Deadpoolu jako czymś bardziej sąsiadującym, peryferyjnym, jak bardziej rzadka postać. Było coś tak kojącego w tym, że to był po raz pierwszy kojec, dla mnie i Tobeya. […] Presja ciążyła na Tomie [Hollandzie]. Tom musiał utrzymać ten wszechświat w całości.
Dziedzictwo Spider-Mana
Szczere uwagi Garfielda podkreślają emocjonalny ciężar, jaki niesie ze sobą wcielenie się w tak kultową postać. To doświadczenie z pewnością znajduje oddźwięk u fanów, ilustrując głęboką więź, jaką aktorzy często rozwijają z rolami, które grają. Jego uznanie presji, z jaką zmaga się Tom Holland jako nowy Spider-Man, podkreśla również kolaboracyjny charakter filmów o superbohaterach, dzięki czemu Spider-Man: Bez drogi do domu nie jest po prostu sequelem, ale bogatą tkaniną utkaną z licznych narracji i łuków postaci.
Podczas gdy widzowie z niecierpliwością oczekują na dalszy rozwój wydarzeń w serii o Spider-Manie, przemyślenia Garfielda oferują wyjątkowy wgląd w złożoność powrotu do uwielbianej roli, rzucając światło na związek między rozwojem osobistym a życiem zawodowym w Hollywood.
Źródło: Variety
Dodaj komentarz