Beverly Knight, Layton Williams i inni odpowiadają na rzekome „nielegalne aresztowanie” Reece’a Richardsa

Beverly Knight, Layton Williams i inni odpowiadają na rzekome „nielegalne aresztowanie” Reece’a Richardsa

17 września 2024 r. aktor Reece Richards podzielił się na Instagramie swoimi doświadczeniami dotyczącymi rzekomego bezprawnego aresztowania i niewłaściwego postępowania policji, do których doszło w Fulham w zachodnim Londynie . Do zdarzenia doszło 4 września 2024 r., po tym, jak Reece był świadkiem wypadku samochodowego, w którym dwóch mężczyzn uciekło z miejsca zdarzenia, co doprowadziło do błędnej identyfikacji go przez policję jako osoby biorącej udział w zdarzeniu.

Na filmie, który Reece Richards opublikował na Instagramie, widać, jak policjant z gazem pieprzowym grozi mu, a ten nakazuje mu pozostać na miejscu. Liczni fani i znani celebryci, w tym Beverly Knight , Layton Williams i Billy Luke Nevers , wyrazili swoje oburzenie w komentarzach pod postem, wspierając aktora.

Beverly Knight skrytykowała policję metropolitalną , natomiast Layton Williams wezwał władze do naprawienia błędu:

„Dopiero co to zobaczyłam. Bardzo mi przykro Reece. Boże @metpolice_uk, kiedy do DIABŁA przestaniesz z tym? Traktujesz czarnych i brązowych chłopaków jako zagrożenie, bez względu na to, CO robią lub mówią!” stwierdziła Beverly.

Gwiazdy reagują na domniemane aresztowanie Reece’a (Zdjęcie za pośrednictwem Instagrama/ @reecejrichards)
Gwiazdy reagują na domniemane aresztowanie Reece’a (Zdjęcie za pośrednictwem Instagrama/ @reecejrichards)
Gwiazdy reagują na domniemane aresztowanie Reece’a (Zdjęcie za pośrednictwem Instagrama/ @reecejrichards)
Gwiazdy reagują na domniemane aresztowanie Reece’a (Zdjęcie za pośrednictwem Instagrama/ @reecejrichards)
Gwiazdy reagują na domniemane aresztowanie Reece’a (Zdjęcie za pośrednictwem Instagrama/ @reecejrichards)
Gwiazdy reagują na domniemane aresztowanie Reece’a (Zdjęcie za pośrednictwem Instagrama/ @reecejrichards)

„Nigdy nie wyobrażałem sobie, że to mnie spotka”: Reece Richards rozmyśla o swoim rzekomym bezprawnym aresztowaniu

Na swoim koncie na Instagramie, szczegółowo opisując domniemane bezprawne aresztowanie i niewłaściwe zachowanie policji, Reece Richards opisał siebie jako ofiarę i zauważył, że incydent miał miejsce zaledwie kilka metrów od jego domu. Podkreślił:

„Słyszałem historie o takich incydentach, ale nigdy nie wyobrażałem sobie, że mnie to spotka. Oto moja historia”.

Reece opowiadał, jak kończył występ w musicalu Hairspray , gdy zobaczył wypadek samochodowy w pobliżu. Zauważył dwóch uciekających mężczyzn, z których jeden biegł prosto na niego.

Zdając sobie sprawę, że policja ściga mężczyzn, Reece próbował im przekazać polecenia, jednak mimo to zaczepił go funkcjonariusz, który stwierdził, że został aresztowany i kazał mu położyć się na ziemi.

Opisując kolejne chwile, Reece szczegółowo opisał, jak został spryskany gazem pieprzowym, siłą powalony na ziemię i skuty kajdankami. Opowiedział:

„W mgnieniu oka leżałam twarzą do ziemi na chodniku, a wielu funkcjonariuszy trzymało mnie, wciskając moją głowę w ziemię. Już byłam ranna po pokazie, ale czterech funkcjonariuszy na mnie pogorszyło moje obrażenia pleców, żeber i brzucha. Nic nie widziałam, ale słyszałam moją mamę w pobliżu, krzyczącą i płaczącą, błagającą, żeby mnie puścili”.

Reece wspomniał, że poprosił matkę, aby zadzwoniła do reżysera Hairspray , Brendy Edwards , która przybyła na miejsce zdarzenia w ciągu 20 minut. Twierdził, że obecność Brendy zmieniła zachowanie policjantów, a oni ostatecznie zgodzili się go wypuścić po przejrzeniu nagrań z kamery noszonej na ciele.

Na zakończenie swojego sprawozdania Reece Richards ujawnił, że złożył formalną skargę do Met Police i IOPC (Independent Office for Police Conduct) . W podpisie na Instagramie wyraził wdzięczność tym, którzy go wspierali i przysiągł, że nie spocznie, dopóki w pełni nie zrozumie, co się stało. Zakończył współczującą notką, stwierdzając, że jest „głęboko zasmucony losem każdego, kto przez to przeszedł”.

Źródło

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *