Oddajemy hołd Jamesowi Earlowi Jonesowi w filmie Mufasa: Król Lew
Długo wyczekiwany Mufasa: The Lion King ma rozpocząć się od szczerego hołdu dla legendarnego Jamesa Earla Jonesa, który zmarł we wrześniu 2024 r. Znany ze swojej kultowej pracy głosowej jako Mufasa w animowanym klasyku Disneya z 1994 r. oraz jego późniejszych prequelach i wersjach live-action, Jones pozostawił niezatarty ślad w przedstawieniu tej ukochanej postaci. W nowym prequelu wystąpi Aaron Pierre, który wcieli się w rolę Mufasy, opowiadając historię podróży młodego osieroconego lwa przeznaczonego do królestwa w Pride Lands.
Wizja reżysera: Oddanie hołdu legendzie
W niedawnym wywiadzie dla Variety reżyser Barry Jenkins ujawnił, że film będzie zawierał ten hołd już na początku. Jenkins wyraził głęboki wpływ, jaki Jones miał na widzów na całym świecie, dzieląc się tym, że ojcowskie postacie w filmach, takie jak Mufasa, głęboko rezonują z tymi, którym mogło ich brakować w prawdziwym życiu. Jego słowa rzucają światło na znaczenie oddawania czci tak monumentalnej postaci w opowiadaniu historii, szczególnie w narracji, w której Jones odegrał kluczową rolę.
Kiedy myślę o tym, co James Earl Jones znaczy, nie tylko dla mnie, ale dla globalnej publiczności — ludzie to wiedzą — dorastałem bez ojca, a ty wchodzisz i oglądasz tę sztukę, oglądasz te filmy, czasami ci ojcowie w tych filmach stają się ich zastępcami. Stają się tymi ojcami.
Czuliśmy się, jakbyśmy wszyscy stracili patriarchę. Wszyscy straciliśmy tego człowieka, który tak wiele znaczył. Czuliśmy, że nie ma sposobu, aby usiąść w tym filmie – obejrzeć godzinę i 40 minut – i nie oddać mu czci w jakiś sposób. Myślałeś o tym, w jaki sposób chcesz go uhonorować, więc czuliśmy, że musieliśmy to zrobić na samym początku. Studio zgodziło się od razu, a my staraliśmy się znaleźć coś, co byłoby bardzo proste, ale także bardzo jasne i bardzo mocne.
Co to oznacza dla Mufasy: Król Lew
Łączenie przeszłości i teraźniejszości
Scena otwierająca film została wzbogacona głosem Jonesa, któremu towarzyszy napis „In Remembrance” (Wspomnienie). Ten poruszający szczegół, ujawniony podczas premiery filmu na czerwonym dywanie w Los Angeles, podkreśla duchową powagę głosu Jonesa, porównywanego do „głosu Boga”. Narracja zagłębi się w lata kształtowania się Mufasy u boku jego brata Taki (w tej roli Kevin Harrison Jr.), który później będzie znany jako Scar, a także pojawi się wiele znanych postaci z poprzednich adaptacji Króla Lwa.
Wśród powracających faworytów znaleźli się Donald Glover jako Simba, Billy Eichner i Seth Rogen jako Timon i Pumba oraz Beyoncé Knowles-Carter jako Nala. Co ciekawe, jej córka, Blue Ivy Carter, zadebiutuje w filmie jako Kiara, córka Nali i Simby. Struktura opowieści sprytnie przeplata osie czasu, zaczynając od współczesnych wydarzeń z remake’u z 2019 r., a następnie płynnie przechodząc w historię Mufasy, tworząc w ten sposób bogatą, wielopokoleniową narrację.
Nasza opinia na temat Mufasy: Król Lew
Eksploracja tożsamości i społeczności
Reżyser Barry Jenkins wcześniej zasugerował tematyczne paralele między Mufasa: Król Lew a jego uznanym filmem Moonlight . Oczekuje się, że narracja będzie eksplorować głębokie tematy istotne dla tożsamości i społeczności, prezentując podróż Mufasy, gdy radzi sobie w swojej roli ojca i patriarchy pomimo trudnych początków. Poprzez włączenie powracających aktorów głosowych z adaptacji z 2019 roku, ten prequel podkreśla ciągłość i więzi rodzinne, wzbogacając ogólne wrażenia z opowiadania historii.
Podsumowując, Mufasa: Król Lew to nie tylko film o ukochanej postaci; to hołd, który trafia do widzów na wielu poziomach, odzwierciedlając rolę rodziców i dziedzictwo, jakie po sobie pozostawili.
Źródło: Variety
Dodaj komentarz