Plotki głoszą, że Simon Kinberg będzie przewodził nowej trylogii Gwiezdnych Wojen
W nieoczekiwanym obrocie wydarzeń Simon Kinberg, znany z kontrowersyjnego podejścia do fabuły Jean Grey w X-Men: The Last Stand i Dark Phoenix , może stanąć na czele nowej trylogii Star Wars . Doniesienia sugerują, że może pracować nad Epizodami 10-12, jednak szczegóły dotyczące konkretnego kierunku narracji pozostają niepotwierdzone.
Mieszane dziedzictwo Kinberga w filmie franczyzowym
Chociaż Kinberg był krytykowany za swoje wcześniejsze zaangażowanie w gatunek superbohaterski, ważne jest, aby podkreślić jego wkład w uniwersum Gwiezdnych wojen . Odegrał znaczącą rolę w uznanym serialu animowanym Star Wars Rebels , przyczyniając się do pamiętnych odcinków, takich jak „Property of Ezra Bridger” i „Fire Across the Galaxy”. Ponadto Kinberg był konsultantem przy Star Wars: The Force Awakens , który skutecznie rozpalił zainteresowanie franczyzą po przejęciu Lucasfilm przez Disneya.
Rzut oka na przeszłość Kinberga
Poza Star Wars Kinberg wyprodukował znaczące filmy w gatunku superbohaterskim i był współautorem wysoko ocenianego Sherlocka Holmesa (2009), pokazując swoją wszechstronność. Pomimo jego osiągnięć, wielu nie może pozbyć się rozczarowania wynikającego z jego wcześniejszego radzenia sobie z postacią Jean Grey, co rodzi pytania o jego przydatność do dużego projektu Star Wars .
Obawy przed powtórzeniem błędów z przeszłości
Rozmyślając o premierze Dark Phoenix w 2019 roku , fani zastanawiali się: „Znowu?”. Film miał na celu dostarczenie dedykowanej narracji Jean Grey, ale powtarzał wiele błędów z wcześniejszych interpretacji. Podczas gdy niektórzy krytycy przyznali, że wolą go od Last Stand , oczekiwania były stonowane, a wielu uważało, że poprzeczka sukcesu została ustawiona zbyt nisko.
Krytyka standardów branżowych
Do tej złożoności przyczynia się rozbieżność w postrzeganiu twórców płci męskiej i żeńskiej w Hollywood. Zaskakujące jest, że ktoś taki jak Kinberg, mimo dostarczenia dwóch nijakich interpretacji tej samej fabuły, dostałby kolejną szansę, podczas gdy wiele utalentowanych pisarek staje przed wyzwaniami w zdobywaniu podobnego uznania lub realizacji podobnych projektów. Ta sytuacja wywołuje istotne dyskusje na temat inkluzywności w opowiadaniu historii, szczególnie w gatunku, w którym wiele twórczyń zostało zepchniętych na margines.
Nadzieja na ulepszone narracje
Pomimo sceptycyzmu otaczającego nominację Kinberga, istnieje wątek optymizmu związany z jego poprzednimi osiągnięciami w Star Wars Rebels . Jako fani możemy mieć tylko nadzieję, że jego następna wyprawa do odległej galaktyki uniknie poprzednich pułapek, omijając zawiłe moce i nijakie scenariusze.
Dalszy rozwój wydarzeń w kontekście tej potencjalnej trylogii pozostaje niewiadomą, a oczekiwania rosną, gdyż z niecierpliwością oczekujemy na wieści, które mogłyby ukazać Kinberga z powodzeniem wskrzeszającego swoją karierę w ukochanej serii „Gwiezdne wojny” .
Dodaj komentarz