Dla tych, którzy nie znają ostatniego paska komiksu The Far Side , czeka świeże spojrzenie na kultowe opowieści Czarnoksiężnika z Krainy Oz i jego ukochanego muzycznego odpowiednika, Wicked . Chociaż minęły lata, odkąd Gary Larson zakończył swój słynny komiks, pozostawił po sobie kapryśny zwrot akcji w dobrze znanym zakończeniu.
W 1995 roku Larson opublikował ostatnią część „The Far Side”. Panel otwierający przedstawia postać o imieniu Gary stojącą przed kobietą, która kapryśnie dzierży magiczną różdżkę i mówi mu, że zawsze posiadał moc powrotu do domu. To miejsce jest zamieszkane przez różne postacie i zwierzęta, które fani komiksu natychmiast rozpoznają.
Następny panel przedstawia Gary’ego w łóżku, co przypomina kultową scenę Dorotki z Czarnoksiężnika z Krainy Oz . W tej chwili refleksji Gary komentuje swoje przeszłe przygody, zauważając, że wszyscy wokół niego przypominają dziwacznych mieszkańców The Far Side .
Niepowtarzalne spojrzenie na klasyczne zakończenie
Wizualizacja tej komedii w Wicked
Prawie każdy zna zakończenie Czarnoksiężnika z Krainy Oz . Od pamiętnego wersu Dorotki „Nie ma jak w domu” po uświadomienie sobie, że jej podróż była powiązana ze znajomymi twarzami, to zakończenie zainspirowało niezliczonych twórców. Podczas gdy oryginalna opowieść doczekała się licznych adaptacji — w tym Wicked , niezwykłego musicalu opartego na nowej interpretacji Gregory’ego Maguire’a — nadal zyskuje na popularności, zwłaszcza dzięki nowej adaptacji filmowej, która ożywia jej popularność na całym świecie.
Na pierwszy rzut oka ostatni komiks The Far Side wydaje się być beztroską parodią cenionego klasyka, zapewniającą humorystyczną soczewkę, przez którą można oglądać ekscentryczny wszechświat stworzony przez Larsona. Chociaż wiele adaptacji oddało hołd temu klasycznemu zakończeniu, wersja Larsona wyróżnia się swoją bezczelnością. Wyobraź sobie, jak ten komediowy zwrot akcji mógłby zmienić narrację innych opowieści inspirowanych Krainą Oz. W kontekście Wicked można by się zastanowić, jak zabawne byłoby, gdyby Elphaba lub Glinda obudziły się w środku pokazu i odkryły, że ich magiczna podróż to nic więcej niż kapryśny sen, wpychający je w absurdalną rzeczywistość przypominającą wyjątkową sztukę Gary’ego Larsona.
Możliwość zabawnego crossovera
Dziwna strona tęczy
Urok The Far Side tkwi w umiejętności Gary’ego Larsona, który zachęca czytelników do patrzenia na świat przez satyryczną soczewkę. Z kolei Wicked oferuje szczerą reinterpretację klasycznej narracji, obejmując jej emocjonalną głębię. Jednak po zapoznaniu się z ostatnim paskiem The Far Side można łatwo sobie wyobrazić, jak zabawne byłoby połączenie tych kreatywnie odrębnych światów, wstrzykując odrobinę ironii i humoru do szczerej opowieści Elphaby i Glindy o przyjaźni i samoeksploracji.
Niezależnie od żartobliwych rozważań na temat potencjału crossovera, nie da się zaprzeczyć, że Wicked nadal będzie zdobywać serca widzów na całym świecie.
Dodaj komentarz