Były szef prawny Pokemon dorzucił swoje trzy grosze do Palworld, twierdząc, że gra wygląda na „oszustwo” i jest zaskoczony, że tytuł „zaszedł tak daleko”.
Palworld szybko stał się jedną z najpopularniejszych gier wydanych w ostatnich latach. Tytuł survivalowy z otwartym światem znalazł się w centrum uwagi , wspinając się na szczyty list przebojów na platformie Steam. Do tego stopnia, że gra wywołała sporo kontrowersji, a niektórzy użytkownicy twierdzili, że gra jest plagiatem Pokemona .
Palworld oferuje graczom ogromny, otwarty świat do eksploracji, wypełniony po brzegi stworzeniami zwanymi Pals, które można złapać, by walczyć u twojego boku. Nie tylko mogą walczyć u twojego boku, ale mogą także pomagać w budowaniu baz, można je wymieniać na pieniądze, zabijać w zamian za żywność i łupy i wiele więcej.
Wraz z rosnącą popularnością gry, przykuła ona uwagę byłego szefa działu prawnego Pokemon, Dana McGowana, który wrzucił w tej sprawie swoje zjadliwe dwa centy.
Palworld wdarł się w dyskurs społeczny, stając się jedną z najgłośniejszych i najbardziej kontrowersyjnych gier roku 2024.
Były szef prawny Pokemon nazywa Palworld „zwykłym bzdurą”
McGowan, który wcześniej pracował jako szef zespołu prawnego The Pokemon Company, rozmawiał z Game File na temat Palworld i związanych z nim kontrowersji. Były szef działu prawnego mówił o tym, że Palworld nie różni się niczym od „zwykłych bzdur”, z którymi spotykał się co roku na swoim stanowisku.
„Wygląda to na zwykłe bzdury, które widziałem tysiąc razy w roku, gdy byłem dyrektorem prawnym Pokemon” – wyjaśnili.
Mało tego, McGowan udzielił dalszej reprymendy tytułowi, twierdząc, że jest zaskoczony, że gra robi furorę w Internecie.
„Jestem po prostu zaskoczony, że to zaszło tak daleko”.
Ponieważ popularność Palworld stale rośnie, nie jest pewne, co czeka programistów Pocketpair. Zwłaszcza, że Nintendo i The Pokemon Company nie są zbyt zadowolone z sukcesu gry, może to oznaczać zdradliwą i długą batalię prawną, jeśli twórcy zdecydują się podjąć działania.
Dodaj komentarz