Gracze Helldivers 2 wzywają żałobników, którzy „zabijają” zabawę nowicjuszom

Gracze Helldivers 2 wzywają żałobników, którzy „zabijają” zabawę nowicjuszom

Gracze Helldivers 2 potępiają żałobników, którzy celują w nowicjuszy i utrudniają im czerpanie przyjemności z strzelanki w trybie współpracy.

Wierni Helldivers 2 zaczęli jakiś czas temu bić na alarm w związku ze swoim poważnym problemem , w szczególności strzelając do tych, którzy używają przyjaznego ognia do zabijania członków swojej drużyny podczas ekstrakcji.

Z tego powodu grupa graczy chce, aby twórcy przynajmniej złagodzili funkcję przyjaznego ognia dzielącego. Takie rozmowy prawdopodobnie również będą trwać, zwłaszcza że wydaje się, że problem żałoby nie zakończy się w najbliższym czasie.

Jeden z użytkowników Reddita zwrócił na to uwagę w niedawnym poście, twierdząc, że awanturnicy z Helldivers 2 psują zabawę nowicjuszom.

Niektórzy gracze w Helldivers 2 są specjalnie nastawieni na nowych graczy

Według Redditora Kenju22 żałobnicy zaczęli polować na nowoprzybyłych. Gracz polecił Helldivers 2 znajomemu po tym, jak przekonał go, że na PS5 wreszcie pojawiła się dobra gra w trybie współpracy, w którą mogliby się wspólnie bawić.

Po kilku meczach, w których żałobnicy popsuli zabawę, znajomy zrezygnował z kontynuacji i zapewnił sobie zwrot pieniędzy. Podczas swojej pierwszej misji przyjaciel Redditora dołączył do nurka z poziomem 27, myśląc, że jest pomocnym weteranem próbującym pomóc nowicjuszom. Nie. Nowy gracz i pozostała dwójka w grupie zostali natychmiast zabici przez użytkownika na wyższym poziomie.

Później nowicjusz dołączył do gracza na poziomie 25, który wydawał się w porządku, dopóki nie pojawiła się ekstrakcja i wyeliminowali drużynę nowicjuszy po zapytaniu ich o przyjacielski ogień. OP dodał: „Całkowity czas gry, mniej niż 20 minut, to wystarczyło, aby zabić jakiekolwiek zainteresowanie grą”.

Helldivers 2 Griersy
Sony

Naturalnie, wielu innych użytkowników Redditorów przyłączyło się do ataków na graczy w Helldivers 2. Jedna osoba przypomniała sobie, jak rozegrała kilka meczów z nowicjuszem, który został zabity przez losowego gracza bez powodu.

„Nie wahałem się i zastrzeliłem zdrajcę na miejscu” – skomentował użytkownik, salutując.

Kilka kolejnych osób podzieliło się podobnymi historiami dotyczącymi przyjaznego ognia i żałoby. Wielu z nich również odpowiednio postąpiło z dysydentami.

Czyta inny komentarz: „Byłem świadkiem, jak coś takiego działo się z graczem na 1. poziomie w mojej grze. Rando na 20. poziomie po prostu ich zabijał… Nie podobało mi się, gdy odwracałem sytuację! Nadal w porządku z tym dzisiejszym lvl 1.”

Nie wiadomo, czy i kiedy programista Arrowhead zajmie się tym ciągłym problemem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *