Jak pierwotna koncepcja Walking Dead znacząco zmieniła historię Ricka Grimesa

Jak pierwotna koncepcja Walking Dead znacząco zmieniła historię Ricka Grimesa

Obecnie The Walking Dead jest potężnym fenomenem medialnym z szeroką gamą spin-offów telewizyjnych, gier wideo i niezwykle popularnej oryginalnej serii komiksowej. Jednak początki tej franczyzy były niemal nie do poznania. Ten artykuł zagłębia się w transformacyjną podróż narracji Ricka Grimesa, ujawniając kluczowe zmiany wprowadzone przez twórcę Roberta Kirkmana — w szczególności decyzję o utrzymaniu Ricka przy życiu dłużej niż pierwotnie planowano.

W drugim numerze The Walking Dead Deluxe Kirkman ujawnia wstępny pomysł, który przedstawił Image Comics wraz z Tonym Moore’em. Pomysł zawiera wiele znaczących różnic w stosunku do znanej fabuły, w tym zmiany imion postaci — „Lori” początkowo nazywała się „Carol”, a rodzina Grimesów pochodziła pierwotnie z Pittsburgha. Najistotniejsze odejście dotyczy jednak wprowadzenia Ricka: zamiast obudzić się ze śpiączki, zaczyna swoją historię w domu z rodziną.

Walking Dead Rick Coma

Pamiętna scena, w której Rick wybudza się ze śpiączki, by stawić czoła postapokaliptycznemu krajobrazowi, definiuje The Walking Dead . To wprowadzenie zanurza widzów w aktywnym i chaotycznym środowisku, w którym tragedia rozgrywała się już przez kilka tygodni. Wstrząsająca podróż Ricka zaczyna się, gdy porusza się po opuszczonym szpitalu, zanim wkracza do zdziesiątkowanego świata w poszukiwaniu swojej rodziny, co od samego początku daje mu potężny impuls. Jednak fascynujące jest rozważenie, że Rick mógł rozpocząć swoją historię na kanapie, biernie oglądając upadek cywilizacji rozwijający się w telewizji .

Kirkman zauważył, że oryginalny początek The Walking Dead „był strasznie banalny, kiedy teraz na niego patrzę”.

Brak śpiączki Ricka Grimesa w oryginalnym projekcie

Carl i Lori: Integralni od samego początku

Nic
Nic
Nic
Nic
Nic
Nic

W The Walking Dead Deluxe #2 Kirkman ilustruje, jak Rick i Lori początkowo odkrywają epidemię zombie za pośrednictwem wiadomości. Niestety Rick błędnie interpretuje alarmujące doniesienia jako mistyfikację przypominającą Wojnę światów, co prowadzi do jego pierwszego spotkania z zombie. To alternatywne otwarcie znacząco zmienia dynamikę narracji, umieszczając Ricka w scenariuszu z Lori i Carlem od samego początku — jaskrawy kontrast z jego samotnym pojawieniem się w już zdegradowanym świecie. Ta zmiana usuwa przygotowania do burzliwej relacji między Lori i Shane’em, która staje się kluczowa dla wczesnego konfliktu w serii.

Kirkman wspomina, że ​​otrzymał opinię od dyrektora marketingu Ericka Stephensona, który skrytykował oryginalną koncepcję, nazywając ją „słabą czołówką horroru”. Myśląc o tym teraz, Kirkman przyznaje, że rzeczywiście było to banał, co skłoniło go do ponownego wyobrażenia sobie czołówki, która później zachwyciła zarówno widzów komediowych, jak i telewizyjnych.

Znak Walking Dead

Co ciekawe, pojawiły się dyskusje na temat inspiracji dla The Walking Dead i podobieństw do 28 Days Later . Podczas gdy niektórzy spekulują, że komiks został zainspirowany filmem, Kirkman utrzymuje, że obejrzał prace Danny’ego Boyle’a dopiero po publikacji The Walking Dead . Warto zauważyć, że narracja o przebudzeniu w szpitalu po apokalipsie nie jest nowa, sięgając do klasycznych dzieł, takich jak powieść z 1951 r. Dzień Triffidów .

28 dni później opuszczona scena w Londynie

Pomimo uroku w oryginalnej koncepcji Kirkmana, decyzja o dodaniu śpiączki Ricka niezaprzeczalnie wzbogaciła fabułę. Głębokie implikacje tej decyzji są jeszcze bardziej złożone, gdy weźmie się pod uwagę pierwotne intencje stojące za jej włączeniem…

Zamierzone nawiązanie do Nocy żywych trupów George’a A. Romero

Raport informacyjny łączący komiks i film

Oryginalny pomysł Walking Dead na odtworzenie Nocy żywych trupów Raport informacyjny

Wygląda na to, że pierwotne podejście Kirkmana do The Walking Dead miało być hołdem dla klasycznego filmu Night of the Living Dead . Jak zauważył CBR , komiks został pomyślany jako powiązanie z kultowym filmem Romero, wykorzystując fakt, że niedawno wszedł do domeny publicznej. Ta pierwotna koncepcja obejmowała odtworzony segment wiadomości, bezpośrednio odnoszący się do filmu.

W tym kontekście staje się jasne, dlaczego Kirkman chciał ustanowić to połączenie na początku serii. Gdy komiks ewoluował w samodzielny byt, plany służyły jedynie jako punkt wyjścia — torując drogę The Walking Dead do rozwinięcia się w jego unikalną i wpływową narrację, ostatecznie kształtując własną tożsamość poza spuścizną Romero.

Początkowo Kirkman wyobrażał sobie The Walking Dead jako część horroru/sci-fi trylogii, która eksplorowałaby różne zagrożenia dla postaci zaadaptowanych z tego samego uniwersum. Ta ambitna wizja była tylko pierwszą z wielu rewolucyjnych transformacji, które nadały serii jej uznaną formę.

Transformacje w pierwotnej wizji The Walking Dead

Kluczowe zmiany postaci i elastyczność narracji

Nic
Nic
Nic
Nic
Nic

Zmiany Kirkmana w scenie otwierającej oznaczały zaledwie początek serii znaczących zmian w ramach narracyjnych The Walking Dead . Od zmieniających się łuków postaci i kluczowych wątków fabularnych po ponowne wyobrażenie sobie głębszych tematów serii, twórcza podróż Kirkmana była skomplikowana. Początkowo wyobrażał sobie The Walking Dead jako część trylogii, w której te same postacie będą stawiać czoła różnym horrorom w różnych narracjach, nawiązując do struktur widocznych w transformacyjnych dziełach Stephena Kinga.

Trajektoria serialu uległa dalszej zmianie, gdy Kirkman rozważał ponury finał, w którym zombie całkowicie wyniszczą ludzkość, los, który na krótko podzielił z Andrew Lincolnem, aktorem grającym Ricka. Co więcej, dynamika postaci miała ulec radykalnym zmianom, a wczesne plany zakładały, że Rick zostanie zabity wcześniej, niż przewidywano — przewidując scenariusz, w którym Carl odziedziczyłby fabułę po tym, jak konflikt Shane’a przerodziłby się w śmiertelną konfrontację z Rickiem.

Kolejna kluczowa zmiana pojawiła się u Charliego Adlarda, artysty, który znacząco przyczynił się do powstania serii. Sugestia Adlarda, aby pozostawić Negana przy życiu po zabójstwie Glenna, wprowadziła znaczącą głębię tematyczną, pozwalając filozofii Ricka potencjalnie wpłynąć na głównego antagonistę zamiast po prostu dokonać zemsty.

The Walking Dead, Glenn nie zabija Negana

Jeśli chodzi o wnioski, Kirkman wyobraził sobie również zakończenie, które odbiegało od ostatecznie wybranego bardziej optymistycznego rozwiązania. Wczesne koncepcje proponowały ponury flash-forward, w którym ukazano posąg Ricka — jego dziedzictwo przyćmione przez wędrujące zombie, co sugerowało ostateczny upadek ludzkości. Kirkman podzielał tę wizję z Nicotero i Lincolnem, ale później przesunął się w stronę zamknięcia narracji, które ukazywało wytrwałość ludzkości w odbudowie.

Każda kultowa seria filmów popkulturowych ma swoje „co by było, gdyby”, ale ewolucja The Walking Dead od wczesnych etapów koncepcyjnych do uwielbianej serii, którą znamy dzisiaj, jest przykładem niezwykłej podróży pełnej kreatywności i adaptacji.

Źródło: Brian Cronin, CBR

Źródło i obrazy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *