Mark Hamill wyjaśnia, dlaczego wierzył, że „Gwiezdne Wojny” odniosą sukces, mimo wątpliwości Foxa: „Bajka w ubraniach science fiction”

Mark Hamill wyjaśnia, dlaczego wierzył, że „Gwiezdne Wojny” odniosą sukces, mimo wątpliwości Foxa: „Bajka w ubraniach science fiction”

Wczesna pewność siebie Marka Hamilla w kwestii „Gwiezdnych wojen”

Na długo zanim opinia publiczna, a nawet dyrektorzy 20th Century Fox to dostrzegli, Mark Hamill miał silne przeczucie, że oryginalny film Gwiezdne wojny jest skazany na sukces. Film, wyreżyserowany przez wizjonerskiego George’a Lucasa, znacząco odbiegał od jego poprzedniego projektu, American Graffiti . Dzięki przełomowym efektom specjalnym i rozległym zdjęciom w plenerze było jasne, że nie wszyscy podzielali optymizm Hamilla co do ambitnej narracji.

W niedawnym odcinku podcastu Politickin’ Hamill opowiedział o swoich pierwszych reakcjach na projekt. Żywo pamiętał moment, gdy Robert Watson, kierownik produkcji, zapytał Hamilla o jego przemyślenia na temat ich ambitnego przedsięwzięcia. Hamill z pewnością siebie odpowiedział: „Myślę, że jesteśmy na wygranej pozycji”.

„W tamtym momencie było to tylko siedem i pół miliona. Później wzrosło do nieco poniżej dziewięciu. Więc zrobiłem obliczenia i powiedziałem: „Musimy zarobić tylko dwadzieścia pięć, żeby odzyskać pieniądze”. I pomyślałem, że to jest takie zabawne i kapryśne. Powiedziałem: „To nie jest science fiction. To jak bajka. Masz wiejskiego chłopca, masz pirata, masz księżniczkę, masz czarodzieja, to bajka przebrana za science fiction”. I powiedziałem: „I to jest bez wysiłku feministyczne. A co z księżniczką? Wiesz, że ona nie jest damą w opałach, a ona sama przejmuje ratunek i wyrywa broń Luke’owi i Hanowi. Nazywasz to ratunkiem? Daj mi tę broń”.

Powiedziałem coś takiego, ponieważ kobiety generalnie nie są największą publicznością science fiction. Ale powiedziałem, po prostu myślę, że to jest takie inne, powiedziałem, i kiedy byłem dzieckiem, byłem dzieciakiem Famous Monsters of Film Land. Uwielbiałem wszystkie czarno-białe horrory Universal, więc to jest coś dla mnie. Uwielbiałem science fiction i fantasy, więc byłem predysponowany, żeby to lubić. I wiem, powiedziałem, „Nawet gdybym nie został obsadzony w filmie, nadal kochałbym ten film, bez względu na to, kto zagrałby Luke’a”.

Początkowe wątpliwości 20th Century Fox

Co ciekawe, nawet dyrektorzy Fox byli sceptyczni , demonstrując brak zaufania do potencjału filmu poprzez ograniczenie jego działań promocyjnych przed premierą w maju 1977 r. Hamill zauważył: „Nie wszyscy tak myśleli. Jak powiedziałem, nawet do momentu, gdy mieli go wypuścić, Fox tak naprawdę w niego nie wierzył i nie mieliśmy plakatu”. Oczywiste jest, że ta początkowa wątpliwość była bezpodstawna, ponieważ film ostatecznie stał się monumentalnym sukcesem.

Sceptycyzm Hamilla i wizja Lucasa

Pomimo entuzjastycznego nastawienia, Hamill miał również początkowe zastrzeżenia. Na początku konsultował się z Harrisonem Fordem, który wcześniej współpracował z Lucasem przy American Graffiti , kwestionując, czy scenariusz miał być satyrą. Hamill wspominał: „Zapytałem Forda: »Wiesz George, czy to jest komedia czy parodia, parodia czy… po prostu nie może być poważne, prawda?« Powiedział: »Hej, wiesz, nieważne, po prostu to zróbmy«”. Hamill również zwrócił się do Lucasa z podobnymi pytaniami o ton filmu.

Należy pamiętać, że początkowa wizja Lucasa dotycząca Gwiezdnych wojen była zadziwiająco bardziej ekscentryczna i mniej dopracowana niż finalny produkt. Bez wspólnych wysiłków scenarzystów, obsady i zespołu redakcyjnego trudno sobie wyobrazić, że Gwiezdne wojny osiągnęłyby monumentalny status, jakim cieszą się dzisiaj.

Dziedzictwo Gwiezdnych Wojen: Udowodnienie, że Mark Hamill miał rację

Mało kto — łącznie z Hamillem — wiedział, jak monumentalny stanie się pierwszy film Gwiezdnych wojen, później nazwany Nowa nadzieja . Po premierze film zarobił ponad 300 milionów dolarów w krajowych kasach, co jest oszałamiającym sukcesem w porównaniu z 25 milionami dolarów, które Hamill szacował jako próg rentowności, co dziś odpowiada około 1,5 miliarda dolarów.

Kontynuacja, Imperium kontratakuje , jest często uznawana za jedną z najlepszych kontynuacji w historii kina. Jednak wpływ Gwiezdnych wojen wykracza poza zwykłe filmy. To, co zaczęło się jako kapryśna baśń z udziałem rolnika, pirata, księżniczki i złego złoczyńcy, przekształciło się w wielomiliardową franczyzę, która obejmuje filmy, seriale animowane, pokazy aktorskie, literaturę, komiksy, słuchowiska, towary i nie tylko.

Choć franczyza stawiała czoła wyzwaniom na przestrzeni lat od premiery Nowej nadziei , nie można przecenić niezatartego śladu, jaki pozostawiła w kinie i przemyśle rozrywkowym. Oryginalny film Gwiezdne wojny nie tylko przekształcił Hollywood, ale także zmienił krajobraz kultury popularnej.

Źródło: iHeart

Źródło i obrazy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *