Podsumowanie 9. odcinka Masters of the Air: Wracamy do domu

Podsumowanie 9. odcinka Masters of the Air: Wracamy do domu

9. odcinek Masters of the Air to wyczerpujący, pełen emocji marsz do emocjonalnego zakończenia serialu i piękny hołd dla „wielu odważnych ludzi”, którzy stracili życie.

Wiele zależało od ostatniego odcinka Masters of the Air . W końcu „Kompania braci” może pochwalić się jednym z najbardziej niszczycielskich, nieskazitelnych finałów w całej telewizji, ujawniającym nazwiska prawdziwych gadających głów „Easy”, które przeprowadziły nas przez całą historię.

To zakończenie godne poprzednika. W przedostatnim rozdziale do Bucka, Bucky’ego i innych ludzi ze 100. pułku w Stalagu Luft III dołączyło trzech zestrzelonych lotników z Tuskegee. Na początku panowała napięta atmosfera rasizmu, ale wkrótce stali się sojusznikami w planowaniu ucieczki.

Tymczasem Rosie i Crosby ciężko pracowali w D-Day – do tego stopnia, że ​​Crosby przespał całą sytuację. Ale wraz z inwazją Niemiec i kurczeniem się ich zasobów zegar wojny w końcu zaczął tykać – teraz Buck i Bucky muszą tylko znaleźć drogę do domu.

„Byliśmy prawdziwymi władcami powietrza”

Crosby w 9. odcinku Władcy Powietrza
AppleTV+

3 lutego 1945: niebo nad Berlinem wciąż pełne jest artylerii, ale Trzecia Rzesza jest otoczona. „Na zachodzie alianci szturmowali Niemcy. Na wschodzie Rosjanie zbliżali się do Odry. A na niebie 8. Siły Powietrzne latały bezkonkurencyjnie. Byliśmy prawdziwymi panami powietrza” – opowiada Crosby.

Gdy Rosie i jego ludzie mają już zrzucić bomby, zostaje trafiony rakietą. Zbiorniki z tlenem zostają przebite, silniki ulegają uszkodzeniu, a bombardier zostaje zabity, gdy tył samolotu zostaje rozerwany na kawałki. Rosie próbuje dotrzeć jak najdalej, zanim rzuci się za kaucją. Widzi zakrwawione, rozszarpane ciało Gene’a, zanim wyskoczy, i patrzy, jak samolot spada przez chmury, gdy ten dryfuje w sam środek strzelaniny na nieznanym, mroźnym terytorium.

Ranny czołga się i upada w ogromny krater na wschód od Odry, chowając się pod ostrzałem niemieckim i rosyjskim. Rosjanie po prostu wykonują egzekucję na każdym Niemcu, jakiego zobaczą, a gdy Rosie wygląda przez dziurę, on przygotowuje się na śmierć – ale kiedy Rosjanie go znajdują, przekonuje ich, że jest Amerykaninem (pamiętajcie, że w tym czasie Rosjanie byli sojusznikami). „Amerykanski. Roosevelta. Stalina. Coca-Cola” – błaga, a oni wkrótce mu pomagają i odciągają go od walki.

W Stalagu Luft III mężczyźni mają za 30 minut zebrać się przy bramie i wymaszerować z obozu. Nie jest jasne, jak daleko będą maszerować z Niemcami i jak długo. „Sojusznicy muszą być blisko” – mówi Buck, doradzając mężczyznom, aby włożyli najcieplejsze ubrania i zebrali wszystkie niezbędne rzeczy; żywność, którą zatrzymają (ponieważ Krauci przebili już większość ich puszek), broń, zapałki itp. Podczas gdy inni mężczyźni niszczą swoje zapasy, Buck rozmawia z Buckym. „Wolałbym, gdyby Rosjanie dotarli tutaj pierwsi” – mówi Bucky, a Buck pyta, czy rozważa ucieczkę. „Nie w tej lodówce” – odpowiada.

„Każdy, kto spróbuje uciec, zostanie zastrzelony, proszę, nie próbujcie” – mówią strażnicy, gdy w oddali słychać rosyjskie strzały i huk artylerii. Kiedy młody, gorliwy nazistowski żołnierz krzyczy na nich wszystkich, Solomon zostaje zapytany, czy wszystko w porządku. „Tak w porządku, jak Żyd spacerujący o północy po Niemczech” – mówi. Stalag Luft III zostaje podpalony, gdy odchodzą, a następnie widzimy ich maszerujących 20 mil na południowy zachód od obozu.

Po powrocie do bazy Crosby szuka wszelkich informacji na temat Rosie i jego załogi po tym, jak rozbili się na ziemi niczyjej. Porucznik przybywa w panice. „Za pięć minut montujemy koła, a pomieszczenie ze sprzętem jest zamknięte” – ujawnia, więc Crosby otwiera je, po czym wpada do stołówki i uderza głową kapitana o talerz. Najwyraźniej wśród nowszych rekrutów po D-day panuje poczucie samozadowolenia, które mu nie odpowiada.

Droga donikąd

Rosie w 9. odcinku Władcy Powietrza
AppleTV+

Mężczyźni znajdują się obecnie 75 km na południowy zachód od obozu, na drodze do Muskau. Kiedy mijają martwych ludzi i konie, nazistowski dowódca pada na kolana, ale Salomon pomaga mu wstać. „Danke” – szepcze, gdy idą dalej, odrętwieni wspólnym bólem (prawie tak, jakby antysemityzm nie miał żadnego sensu!). „Heil Hitler” – krzyczy młodszy nazistowski strażnik, gdy mijają go złamani żołnierze. „Dzieci i starcy… wszystko stracone” – mruczy inny starszy, zatwardziały dowódca.

Kiedy docierają do cegielni (wykorzystywanej do pracy przymusowej), szukają miejsca wokół małego ogniska, aby się ogrzać. Buck słyszy, że o brzasku jadą na stację kolejową, ale nic nie wskazuje na to, dokąd zmierzają. – Zabiorą nas gdzieś, żeby nas zabić, prawda? Solomon mówi po wejściu do pociągu, ale Buck zapewnia go, że wszystko będzie dobrze.

„Wiesz, naprawdę wierzyłem, że gdyby pozostały tylko dwa B-17, to ja bym nimi latał” – mówi Bucky’emu. „Ostatnie kilka lat byłoby o wiele trudniejsze bez ciebie, John” – dodaje, a Bucky odpowiada: „Mmm… tak samo”.

Tarzają się w błocie i gruzach Norymbergi, „serca ich ojczyzny”. Wkrótce wchodzą do Stalagu Luft XIII, skonsolidowanego obozu jenieckiego, gdzie Buck ponownie spotyka się z Georgem Neithammerem, „jedynym facetem, który wie o baseballu więcej niż ty” – mówi Bucky’emu. Wyruszają w poszukiwaniu namiotu z ogniskiem, ale chcą przynajmniej wydostać się ze śniegu.

Znajdujemy Rosie w drodze do Poznania w Polsce, z rosyjskim generałem wyjaśniającym, że załatwi mu lot do domu, ale podróż będzie niebezpieczna. Utknęli, gdy wóz zgubił koło, więc Rosie prostuje nogi… i wędruje do obozu koncentracyjnego Żabikowo. W smrodzie śmierci znajduje niewyobrażalną okropność: ciała mężczyzn, kobiet i dzieci zamarznięte, zwęglone lub powieszone na słupach oraz desperackie bazgroły na ścianie. „Sędzia życia będzie sądził za życie” – czytamy. Rosyjski żołnierz mówi mu, że znalazł o wiele więcej takich obozów, wszystkie zaprojektowane z myślą o zabijaniu tysięcy ludzi na raz, „głównie Żydów”.

Kiedy Rosie przybywa do bazy lotniczej, pyta pobliskiego mężczyznę, czy wraca do domu, aby odwiedzić rodzinę. „Mówi, że cała jego rodzina nie żyje i została pochowana w jego wiosce. „Powiedział, że sam ich pochował wraz z innymi mieszkańcami wsi, których zabili Niemcy. Niemcy kazali mu zasypać rów. Gdzieś tam, jego żona, jego córka, jego wnuki… więc on bierze łopatę. Aby żyć… trzeba dokonywać wyborów” – tłumaczy kolejna kobieta.

Rosie pyta go, dokąd się uda, a on odpowiada, że ​​do Palestyny. „Idź z Bogiem” – mówi Rosie. „Jeśli Bóg istnieje, zapomniał o mnie… nawet ziemia pokrywająca nasze kości nie będzie o nas pamiętać” – mówi.

Wielka ucieczka

Buck i Bucky w 9. odcinku Masters of the Air
AppleTV+

2 kwietnia 1945: Deszcz pada na Stalag Luft XIII, gdy mężczyźni przygotowują się do kolejnego nocnego marszu. Pułkownikowi udaje się wynegocjować limit 20 km za noc, zanim obierają kurs na Berching. Bucky mówi, że słyszał, że jutro zostaną przewiezieni przez Dunaj, więc powinni podjąć działania raczej wcześniej niż później. Przylatuje sojuszniczy samolot i strzela do mężczyzn, wierząc, że to żołnierze niemieccy (młody nazista ginie w ataku). Kiedy Bucky wścieka się na strażnika za zmuszenie ich do maszerowania w tak niebezpiecznym miejscu, Buck cicho mówi mu, że jest gotowy na ucieczkę.

Maszerując przez małe miasteczko, wykorzystują krótkie okno zamieszania i opierają je o pobliski mur. Bucky podąża za Buckiem jako ostatni i zostaje zauważony przez nazistowskiego strażnika. Buck ucieka na polecenie Bucky’ego, a pułkownik nakazuje dowodzącemu nazistowskiemu strażnikowi wypuścić Bucky’ego. Może i nie jest wolny, ale nie umarł.

Buck, George i Bill biegną całą drogę do lasu, chowając się pod osłoną krzaków przed przechodzącymi nazistami. Widzą rannego białego konia, z krwią spływającego po ciele, samotnego i zdezorientowanego; nie ma już żadnego celu poza uwolnieniem się i zniszczeniem w wyniku konfliktu. Kiedy próbują odpocząć, George zostaje zaatakowany i zabity przez dwóch członków Hitlerjugend. Buck chwyta jedną z ich broni i opiera się pokusie zastrzelenia ich, zamiast tego pozwala im obu uciec. „Nie mieli nawet żadnych cholernych naboi” – uświadamia sobie, sprawdzając lufę.

Po powrocie do bazy Rosie wraca do domu, a mężczyźni wiwatują jego imię. Opowiada Crosby’emu wszystko o swojej podróży, a Crosby wyjawia, że ​​jego żona jest w ciąży – ale nie wydaje się, żeby był z tego powodu zbyt zadowolony. „Wiesz, całe to zabijanie, które robimy. Dzień po dniu… robi coś z facetem, czyni go innym, ale nie w dobrym tego słowa znaczeniu. Czasami się budzę i nawet nie poznaję się w lustrze” – wyjaśnia.

Crosby cytuje cytat Nietzschego: „Kto walczy z potworami, powinien uważać, aby sam nie stać się potworem, bo jeśli spojrzysz w otchłań, otchłań spojrzy prosto w ciebie”. Rosie mówi mu, że są tam, aby „walczyć z potworami… i tak, to zmusiło nas do podjęcia trudnych rzeczy. Ale musieliśmy. Nie ma innego wyjścia. Rzeczy, do których zdolni są ci ludzie… nie, udało im się to osiągnąć. Zaufaj mi.”

Bucky i Bill docierają do małej wioski na bawarskiej wsi, gdzie zatrzymują ich amerykańscy żołnierze – co za wynik! W międzyczasie Bucky i pozostali ludzie zostają zabrani do Stalagu VIII w Moosburgu, gdzie lotnicy z Tuskegee znajdują także innych czarnych jeńców wojennych. Żadne z nich nie jest przetwarzane: to tylko długopis do przetrzymywania, dopóki nie zdecydują, co z nimi dalej zrobić.

Buck dociera do domu

Buck wraca do Thorpe Abbotts, gdzie ponownie spotyka się z Crosbym i Rosie; żartuje nawet, że torbę z musette zostawił „w apartamencie w Stalagu”. Dostrzega samoloty zrzucające pudła na ziemię – Holendrzy umierają z głodu, więc w ramach (planowanego) rozejmu przeciwlotniczego z Niemcami „zrzucają tony żywności na zachód i południowy zachód od Zuider Zee”.

Znajduje swój kufer w barakach. Crosby mówi, że Bucky nie pozwoliłby im odesłać tego do swoich rodziców, ponieważ był „tylko zaginiony”. Kiedy patrzy na zdjęcie Marge i jego szczęśliwego „kolara” od Bucky’ego, Rosie pyta, czy nie miałby nic przeciwko poleceniu z misją miłosierdzia do Holandii. „Miło będzie znów stanąć za jarzmem” – mówi.

Do obozu zbawienie nadchodzi w postaci P-51. „To Jankesi” – krzyczą niemieccy strażnicy, gdy samolot wyje w ich stronę, niszcząc ich stacje ostrzałem. Zanim mężczyźni będą mogli zbyt wiele świętować, Niemcy otwierają do nich ogień, gdy siły amerykańskie przybywają w czołgach i pieszo. Bucky znajduje flagę, która pozwala przejąć obóz. Wspina się na słup, rzuca nazistowską flagę na ziemię – gdzie zostaje rozdarta przez mężczyzn – i podnosi flagę USA. Dowódca niemiecki chętnie przekazuje obóz i swoich ludzi; ich uwięzienie dobiegło końca.

W domu, 1 maja 1945 roku, Buck przygotowuje się do lotu do Holandii; jego pierwszy z Rosie jako drugim pilotem i Kenem lecącym samolotem po raz pierwszy. Gdy przebijają się przez chmury, on patrzy na „piękny” widok. Po przybyciu do Holandii samoloty ustawiają się w szyku i przygotowują na nieoczekiwany ostrzał… ale nic nie nadchodzi. Na ziemi Niemcy po prostu patrzą w górę i patrzą, jak Amerykanie ratują naród przed głodem.

Przelatują nad malowniczymi wioskami, a rodziny machają z dołu, biegnąc po pierwsze świeże owoce, które widziały od lat. Na polu widzą duży komunikat: „Wielkie dzięki, Jankesi”.

Zakończenie, którego wszyscy potrzebowaliśmy

Buck i Rosie w 9. odcinku Władcy Powietrza
AppleTV+

Buck podchodzi do Thorpe Abbotts, więc prosi o instrukcje dotyczące lądowania… ale głos wydaje mu się zbyt znajomy, więc prosi kontrolera ruchu lotniczego, aby powtórzył. „Usłyszałeś mnie po raz pierwszy, do cholery, Gale” – mówi mu Bucky. Kiedy ląduje, Bucky jedzie obok samolotu. „Kamień w moim bucie!” – mówi Buck z szerokim uśmiechem na twarzy.

„W ostatnich dniach wojny dokonaliśmy kilku takich zrzutów zaopatrzenia. A potem, pewnego dnia… wszystko się skończyło” – opowiada Crosby, gdy słyszymy ogłoszenie Winstona Churchilla o kapitulacji Niemiec. Jeśli istnieje lepszy powód, aby zacząć imprezować, chętnie go usłyszymy.

Podczas gdy wszyscy w Thorpe Abbotts piją, tańczą i strzelają racami z radosnym zapałem, Buck i Bucky cieszą się razem cichym drinkiem; Przysięgali, że razem dotrwają do końca i tak się stało. „Na początku wydawało mi się to nierealne… niemożliwe, niewyobrażalne. A potem nieuniknione. Wracaliśmy do domu, wszyscy. Miałem żonę, syna, życie, od którego mogłem zacząć” – opowiada Crosby, gdy mężczyźni przygotowywali swoje samoloty do ostatniego lotu.

„Będziesz świetnym ojcem, Croz” – mówi mu Rosie, odwracając się, by po raz ostatni spojrzeć na siebie z uśmiechem, gdy się rozstają. Buck przybywa wkrótce potem, salutując miejscowym dzieciom przed wejściem na pokład – tylko po to, by znaleźć obok siebie swojego najlepszego przyjaciela. „To jest to” – mówią. – Nie możesz się doczekać spotkania z Marge? – pyta Bucky, a jęk Bucka jest wystarczającą odpowiedzią.

„Pozostawiam wielu dobrych ludzi” – mówi Bucky, gdy dokonują kontroli przed lotem. „Wielu odważnych ludzi” – odpowiada Buck.

„Czasami świat musi skonfrontować się ze sobą, odpowiedzieć na pytanie, kim jesteśmy, z tym, kim jesteśmy. Jechałem do domu. Chciałem tylko, żeby było nas więcej” – opowiada Crosby, gdy wszyscy machają im na pożegnanie.

Odcinki 1–9 Masters of the Air są teraz transmitowane strumieniowo w Apple TV+.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *