
Zanim rozpoczęła imponującą podróż aktorską z Wicked, Ariana Grande z powodzeniem zbudowała solidne podstawy dla swojej kariery muzycznej, kończąc trzy niezwykłe trasy koncertowe. Jako wieloletni fan, który śledzi muzykę Grande od ponad dekady, cenię sobie niezapomniane doświadczenia, jakie zdobyłem, oglądając jej występy na żywo. Podczas gdy jest powszechnie chwalona za wyjątkowe umiejętności wokalne, to jej urzekająca obecność sceniczna — ukształtowana przez jej wczesne doświadczenia w teatrze — naprawdę zasługuje na uznanie.
Trzy znaczące trasy Grande, każda prezentująca jej rozwijającą się sztukę, przemierzały areny na całym świecie. Rozpoczęła trasę The Honeymoon Tour w 2015 r., która promowała jej drugi album My Everything. Następnie odbyła się trasa Dangerous Woman Tour w 2017 r., promująca jej album o tej samej nazwie. Jej ostatnie przedsięwzięcie, Sweetener World Tour, miało miejsce w 2019 r.i obejmowało utwory z obu jej albumów, Sweetener (2018) i thank u, next (2019).
Każda trasa koncertowa to odrębne doświadczenie, a występy Grande stają się coraz bardziej okazałe, odzwierciedlając jej rozwijającą się dyskografię. Podobnie jak jej albumy oddają jej osobisty rozwój i transformację, tak jej trasy koncertowe odzwierciedlają tę samą ewolucję. Chociaż wszystkie trzy doświadczenia są mi drogie, jedno wyróżnia się jako szczególnie niezapomniane — dowód szczególnej więzi, jaką czuję z występami Grande na żywo.
Szybkie linki
- Trasa koncertowa Ariany Grande „Dangerous Woman” była na zupełnie innym poziomie
- Trasa koncertowa Sweetener World Tour była niesamowita, ale Grande nie była już taka sama
- Pierwsza trasa koncertowa Grande była wyjątkowa, ale od tego czasu bardzo się rozwinęła
Trasa koncertowa Ariany Grande „Dangerous Woman” była na zupełnie innym poziomie
Była u szczytu swojej popowej osobowości
Miałem zaszczyt uczestniczyć w trasie koncertowej Dangerous Woman w lutym 2017 r.i niewiele koncertów mogłoby się równać z emocjami, które czułem tamtego wieczoru. Mimo że moje miejsce nie było szczególnie blisko sceny, nie umniejszało to w żaden sposób wpływowi występu. Od starannie przygotowanej listy utworów po misterną scenografię i oszałamiające kostiumy Grande, każdy szczegół trasy koncertowej Dangerous Woman zapisał się w mojej pamięci.
W chwili, gdy Grande pojawiła się na scenie, porzucając swój charakterystyczny kucyk na rzecz rozpuszczonych loków podkreślonych dwoma figlarnymi kosmicznymi kokami, wiedziałam, że czeka mnie coś wyjątkowego. Tę wyjątkową fryzurę można było zobaczyć tylko kilka razy podczas trasy, szczególnie ujmując fanów.Grande emanowała nowo odkrytą pewnością siebie podczas tej trasy, przyjmując osobowość potężnej „niebezpiecznej kobiety” z każdą śpiewaną nutą.
Być może to moje głębokie połączenie z albumem Dangerous Woman podniosło moje doświadczenie, ale ta trasa była naprawdę wyjątkowa. Energia Grande rezonowała z publicznością, tworząc atmosferę, w której każdy choreograficzny ruch i wizualna reprezentacja stały się ucieleśnieniem muzyki. Często tęsknię za ponownym przeżyciem tej nocy — doświadczenia, którego nie dorównuje żaden inny koncert.
Trasa koncertowa Sweetener World Tour była niesamowita, ale Grande nie była już taka sama
To był dla niej trudny występ
Moje doświadczenie na koncercie Sweetener World Tour w Pittsburghu było szczególnie wpływowe, nie tylko ze względu na występy, ale ze względu na emocjonalny ciężar, jaki ze sobą niósł. Ten konkretny występ odbył się niecały rok po tragicznej śmierci jej wieloletniego partnera, Maca Millera, i było oczywiste, że Grande zmagała się z tą stratą przez cały występ.
Nie mam żadnych pretensji do Grande za jej zmagania emocjonalne tamtego wieczoru ; doceniam raczej głębię wrażliwości, którą pokazała. Jednak było oczywiste, że ta trasa oznaczała odejście od Grande, której byłem świadkiem na trasie Dangerous Woman. Ponadto następstwa rozdzierającego serce wydarzenia na jej koncercie w Manchesterze w maju 2017 r.miały trwały wpływ na jej podejście do tras koncertowych, co zrozumiałe wpłynęło na jej emocjonalny krajobraz.
Miłość i wsparcie, jakie okazali nam nasi widzowie, były naprawdę niezwykłe podczas występu. Kiedy Grande z trudem przebrnęła przez wstęp „raindrops (an angel cry)” z powodu łez, zaśpiewaliśmy to dla niej, tworząc piękny moment solidarności. Podczas wzruszającego występu „thank u, next”, kiedy wspomniała „Malcolma”, tłum wspólnie uczcił jego pamięć, jeszcze bardziej jednocząc nas we wspólnym doświadczeniu emocjonalnym.
Chociaż Sweetener World Tour był rzeczywiście niezapomnianym koncertem, moje wspomnienia na zawsze zabarwione są uznaniem zmagań Grande w tym czasie. To wiele mówi o jej kunszcie i odporności, że potrafiła zapewnić swoim fanom wpływowe doświadczenie pośród swoich osobistych wyzwań, przekształcając to, co mogło być przerażającą sytuacją, w coś głęboko niezapomnianego.
Pierwsza trasa koncertowa Grande była wyjątkowa, ale od tego czasu bardzo się rozwinęła
To teraz świadectwo jej rozwoju
Trasa koncertowa The Honeymoon Tour była momentem, który ugruntował pozycję Ariany Grande jako jednej z moich ulubionych artystek wszech czasów, choć patrząc wstecz, był to skromny prekursor kolejnych tras koncertowych. Oglądanie jej występu z miejsca na podłodze było niezwykłym doświadczeniem, podkreślającym różnorodne talenty Grande w sposób, który był naprawdę urzekający. Ograniczona dyskografia w tamtym czasie pozwoliła na bardziej niuansowy zestaw, który pokazał jej wszechstronność.
Podczas tej trasy Grande zachwyciła fanów, wykonując kultowe piosenki takich legend jak Whitney Houston i Madonna, płynnie integrując je z ogólną, pełną przepychu estetyką The Honeymoon Tour — nocą przesiąkniętą urokiem Old Hollywood. Był to dla mnie jako fana Ariany Grande wieczór transformacyjny, który teraz stanowi dowód niezwykłego rozwoju, jaki osiągnęła jako artystka.
Dodaj komentarz ▼