Naima Troutt zyskała znaczną uwagę w mediach społecznościowych dzięki odważnej konfrontacji z Charliem Kirkiem na temat jego pro-life stanowiska w sprawie aborcji w debacie, która stała się viralem. Po tym popularny streamer Adin Ross zaoferował jej ogromne 20 000 dolarów za udział w debacie ze skrajnie prawicową, niesławną postacią Nickiem Fuentesem.
Adin Ross rozszerzył to wyzwanie na Fuentesa za pośrednictwem platformy Kick, gdzie obaj często przesyłają strumieniowo treści. Fuentes jest znany ze swoich antysemickich przekonań i ma historię zaprzeczania Holokaustowi. Z kolei Ross jest znany z prezentowania mizoginistycznych poglądów.
W swoim filmie na TikToku Naima podała wiele uzasadnień swojej decyzji o odrzuceniu debaty. Wyraziła się następująco: „Wdawanie się w dyskusję z kimś, kto przewodzi grupie nienawiści, służy jedynie potwierdzeniu jego punktu widzenia”. Ponadto podkreśliła podziw Fuentesa dla Adolfa Hitlera i zadała pytanie: „Co dokładnie oczekujesz, że omówimy?”
Debaty z streamerami podsycającymi wściekłość są nieproduktywne
@włosy.zupa na wypadek gdyby ktoś się zastanawiał #fyp #fypシ #polityka #debata #naima
Po tym, jak Naima odrzuciła propozycję debaty, Ross wyraził swoją frustrację z powodu ataków personalnych na jej wygląd zamiast uszanowania jej wyboru. Jego odpowiedź tylko wzmocniła przekonanie Naimy, że Fuentes i Ross nie są zainteresowani produktywnym dialogiem. Dla nich debata wydaje się być mniej dyskusją, a bardziej pielęgnowaniem ich toksycznego środowiska.
Naima stwierdziła na TikToku, że Ross i Fuentes najwyraźniej szukają rozrywki jej kosztem „dla publiczności nazistów”. Na szczęście komentarze online w dużej mierze poparły Naimę za priorytetowe traktowanie jej dobrego samopoczucia. Jeden z użytkowników napisał na Twitterze: „Dlatego odmawiam współpracy ze zwolennikami Trumpa. Nie będę legitymizować tego szaleństwa”.
Osoby takie jak Nick Fuentes często promują nienawistną retorykę. Wyraził poparcie dla cofnięcia praw LGBTQ+ i antykoncepcji, opisując takie scenariusze jako „podobne do życzliwych rządów talibów w Ameryce”. Jako osoba, która wcześniej brała udział w debatach na uczelniach, rozumiem znaczenie ustalania wspólnego gruntu. W dyskusjach na tematy kontrowersyjne, angażowanie osób, które odmawiają kobiecie prawa do wypowiedzi, jest daremne.
Podsumowując, prowadzenie konstruktywnego dialogu z tymi, którzy zasadniczo sprzeciwiają się twoim podstawowym przekonaniom, jest niemal niemożliwe, szczególnie w przypadku osób, którym zależy na zdobyciu „momentu zrozumienia”, zamiast kwestionowania własnych mizoginicznych i rasistowskich postaw.
Dodaj komentarz