Nadchodzący film z serii Transformers zapowiada ekscytujący crossover z GI Joe, współpracę, której fani od dawna pragnęli. Zapowiedziany na zakończenie Transformers: Rise of the Beasts , projekt ten generuje spore zainteresowanie, wzmacniając oczekiwania co do przyszłości Transformers poza narracją ustanowioną w poprzednich filmach Michaela Baya.
Zaplanowany na 2025 lub 2026 rok film GI Joe/Transformers prawdopodobnie będzie zawierał Anthony’ego Ramosa powtarzającego swoją rolę Noaha Diaza. W miarę rozwoju sojuszu między Autobotami i GI Joe fani zastanawiają się nad jednym kluczowym aspektem: umiejscowieniem filmu w istniejącej linii czasu Transformers. Niestety, ten crossover może potencjalnie dodać więcej warstw zamieszania do już zagmatwanej linii czasu.
Niepewność otacza umiejscowienie osi czasu Transformers i G.I. Joe
Paramount nie potwierdził jeszcze chronologii filmu
Głównym zmartwieniem dotyczącym tego nadchodzącego filmu jest jego umiejscowienie w osi czasu Transformers. Pod koniec 2024 roku Paramount nie ujawnił dokładnej osi czasu, pozostawiając wiele możliwości. Na przykład film mógłby być osadzony w latach 90. i stanowić bezpośrednią kontynuację Transformers: Rise of the Beasts , z powrotem Noaha Diaza . Alternatywnie, mógłby przeskoczyć do innej dekady, co stało się powszechne w ostatnich odsłonach Transformers.
Inną opcją jest to, że crossover następuje po wydarzeniach z filmów Michaela Baya. Co ciekawe, zakończenie Transformers: The Last Knight sugeruje sequel z udziałem Quintessy i Unicrona. Biorąc pod uwagę rolę Unicrona w Transformers: Rise of the Beasts , crossover GI Joe mógłby potencjalnie połączyć te wątki, rozgrywając się po The Last Knight , jednocześnie zmieniając ustaloną oś czasu. Na koniec, możliwe jest również, że ten film działa niezależnie od poprzednich narracji, tworząc ramy samodzielnej przygody crossoverowej. Wyjaśnienie tych szczegółów przez studio jest niezbędne, aby iść naprzód.
Oś czasu serii Transformers staje się coraz bardziej zagmatwana od czasu Bumblebee
Kolejność wydarzeń w Bayverse pozostaje niejednoznaczna
To ciągłe zamieszanie dotyczące osi czasu crossovera jeszcze bardziej podkreśla zamęt, który otaczał narrację Transformers od 2018 roku. Pierwsze pięć filmów akcji Transformers miało stosunkowo prostą strukturę, skupiając się na podróży Sama Witwicky’ego w ramach wyraźnie zdefiniowanych luk chronologicznych. Transformers: Age of Extinction działał jak miękki restart, wprowadzając nowe ludzkie perspektywy, a jednocześnie rozgrywając się kilka lat po Transformers: Dark of the Moon .
Transformers: The Last Knight zbudował na podstawie ekscytujących wątków fabularnych, łącząc w ten sposób te pięć filmów w spójną narrację. Jednak premiera Bumblebee wprowadziła komplikacje. Chociaż film ten był prequelem Bayverse — pokazując obecność Bumblebee na Ziemi przed przybyciem innych Autobotów w 2007 r. — jeszcze bardziej zamącił wodę końcową sceną z udziałem Optimusa Prime’a i innych Autobotów z lat 80.
Transformers: Rise of the Beasts pogłębiło te nieścisłości, ponieważ akcja rozgrywała się w latach 90., co było sprzeczne z złowrogą narracją ustanowioną w Transformers: The Last Knight . Dodatkowo do zamieszania dodano fakt, że nadchodzący film animowany z 2024 r., Transformers One , został również oznaczony jako prequel Bayverse.
Przywiązanie franczyzy Transformers do Bayverse Compounds Komplikacje
Potrzebne było wyraźne rozróżnienie, ale nadal nieuchwytne
Ogólnie rzecz biorąc, uporczywe zamieszanie można w dużej mierze przypisać jednemu krytycznemu problemowi: niezdolności franczyzy Transformers do całkowitego porzucenia Bayverse. Początkowo reklamowana jako samodzielny prequel, zakończenie Bumblebee przeczyło jej powiązaniu z Bayverse, tworząc paradoks, który wprawił publiczność w zakłopotanie.
Gdyby Paramount zdecydował się zdystansować od Bayverse, tworząc zupełnie nową oś czasu, obecne zawiłości zostałyby znacznie zmniejszone. Po premierze Transformers: Rise of the Beasts wciąż pojawiają się pytania, czy ten film jest sequelem Bumblebee w odrębnej osi czasu, czy też po prostu kolejnym prequelem związanym z Bayverse.
Dzięki zerwaniu powiązań z Bayverse udało się rozwiązać nieścisłości chronologiczne otaczające crossover Transformersów i GI Joe, co pozwoliło filmowi przezwyciężyć najtrudniejsze wyzwanie.
Dodaj komentarz