Percy Jackson & Recenzja czwartego odcinka Igrzysk Olimpijskich: Robi się ciemno

Percy Jackson & Recenzja czwartego odcinka Igrzysk Olimpijskich: Robi się ciemno

Percy Jackson & Olimpijczycy kontynuują swoje poszukiwania, ale czy w odcinku 4 uda mu się pozyskać nasze interesy i swoje potwory?

Percy Jackson & Olimpijczycy to jeden z najbardziej oczekiwanych seriali Disney+ ostatnich lat. Fabuła opowiadająca o młodym półbogu, który próbuje znaleźć swoje miejsce na świecie i przetrwać wszystkie greckie mity i potwory, które się z nim wiążą, została zaadaptowana z ukochanej serii książek Ricka Riordana.

Nawet w pierwszych dwóch odcinkach można odnieść wrażenie, że jest to Percy Jackson. Od chwili, gdy usłyszysz ten klasyczny monolog otwierający, ostrzegający cię o życiu, jakie prowadzi Percy, możesz poczuć, że przygotowujesz się na zabawną podróż powrotną do Obozu Herosów.

Ale czy czwarty odcinek będzie kontynuacją tej zabawnej podróży, czy też nieco się pogorszy? Cóż, technicznie rzecz biorąc, jedno i drugie – jeśli wiesz, wiesz. Przejdźmy do tego i nie martwcie się, będziemy unikać spoilerów!

Odcinek 4 podnosi stawkę

Percy Jackson kontynuuje poszukiwania naszego głównego trio, próbując zlokalizować Master Bolta, o kradzież którego Percy został oskarżony. Ta ciągła fabuła może stać się monotonna po umieszczeniu w kolejnych odcinkach, ale choć elementy fabuły tego odcinka są z pewnością podobne – to potwór goniący za nimi podczas tournee po Ameryce – na szczęście stawka jest wystarczająco wysoka, aby było ciekawie .

Wciąż mamy retrospekcje z matką Percy’ego – i kilka nieco powtarzających się sekwencji snów – co utrzymuje widza na właściwej drodze z jego motywacją. Dostajemy także kilka miłych chwil budowania więzi między naszymi głównymi bohaterami, głównie Percym i Annabeth, co nie tylko ustanawia ich przyszłą więź, ale także ukazuje błyskotliwość i ból postaci stworzonych przez autora Ricka Riordana. Seria książek nigdy nie bała się pokazać niebezpieczeństwa bycia dzieckiem bogów, zarówno pod względem emocjonalnym, jak i fizycznym, a serial podtrzymuje ten nurt.

Jednakże dialogi w tych rozmowach mogą czasem sprawiać wrażenie nadmiernie inscenizowanych i sztywnych, co nie zawsze jest winą aktorów, ponieważ zazwyczaj pojawia się wiele tekstów w stylu Disney Channel – co ma sens, biorąc pod uwagę, że jest to Spektakl Disney+.

W tym odcinku jest jednak kilka uzasadnionych śmiechu, w tym pewna scena pluskania wodą. Grover, grany przez Aryana Simhadriego, po raz kolejny jest mocnym punktem, a talent aktora zdecydowanie przedkłada komedię nad dramat.

Rozpoczyna się polowanie na Percy’ego Jacksona

Potwory znów gonią naszych tropicieli, a to stworzenie tygodnia jest jednym z najlepszych. Mamy aktorkę – tym razem Suzanne Cryer – po raz kolejny z radością odgrywającą swoją złą rolę matki Chimery, wraz z całkiem przyzwoitym CGI samej bestii. Dostępnych jest także wiele ciekawych lokalizacji bitew, a niektóre z nich żałują, że nie zostały tam na dłużej – porządna walka w tym pociągu byłaby świetna – a zakończyła się odpowiednio szokującym punktem kulminacyjnym.

Ale po raz kolejny wiele momentów, w tym momenty pełne napięcia i te powolne, zostaje osłabionych przez fakt, że widzowie mogą nie być w stanie zobaczyć niczego, co się dzieje przy tak słabym oświetleniu. Na szczęście, gdy nasi główni bohaterowie ścigają się, by uciec od wrogów i znaleźć Hadesa w Los Angeles, od czasu do czasu udaje nam się zrobić kilka dobrych ujęć scenicznych, ponieważ pierwsza książka zawsze sprytnie łączyła amerykańskie pomniki z historią greckich bogów .

Percy Jackson & ocena czwartego odcinka „Olimpijczyków”: 4/5

Odcinek 4 w dalszym ciągu pokazuje, że ten rozwijający się serial telewizyjny koncentruje się na kształtowaniu ukochanych postaci i dostosowaniu fabuły książki w odpowiednim tempie.

Miejmy nadzieję, że w następnym odcinku dostaniemy coś nowego, Percy Jackson & Olimpijczycy nadal ożywiają książki w wierny i zabawny sposób. Gdyby tylko włączyli to cholerne światło, żebyśmy mogli zobaczyć to w całej okazałości!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *