Najważniejsze informacje
- Po odejściu Daniela Craiga seria o Jamesie Bondzie poszukuje nowego aktora i reżysera.
- Producenci biorą pod uwagę kandydaturę nagrodzonego Oscarem filmowca Steve’a McQueena do roli reżysera.
- Fani aktywnie dyskutują na temat potencjalnych kandydatów zarówno do roli głównej, jak i reżyserii.
Poszukiwanie nowego aktora Jamesa Bonda jest obecnie gorącym tematem wśród fanów, zwłaszcza w świetle odejścia Daniela Craiga. Jednak równie ważnym wydarzeniem jest rekrutacja nowego reżysera, który ukształtuje przyszłość franczyzy.
Po ostatnim występie Craiga jako 007 w filmie „Nie czas umierać” producenci mają za zadanie znaleźć aktora, który przejmie kultowy płaszcz. Wokół potencjalnych wyborów pojawiło się wiele spekulacji, w tym uznanych reżyserów, takich jak Denis Villeneuve i Christopher Nolan. Jednak ostatnie doniesienia sugerują, że producenci zwrócili uwagę na kogoś nieoczekiwanego.
Według The Sun , Steve McQueen, znany z reżyserii „Zniewolonego. 12 Years a Slave”, wzbudził zainteresowanie osób stojących za serią filmów o Bondzie. Wybitne osiągnięcia McQueena, w tym Oscar za najlepszy film, w połączeniu z jego nadchodzącym projektem „Blitz”, którego premiera na Apple TV odbędzie się w listopadzie 2024 r., uczyniły go wyróżniającym się kandydatem.
„Steve jest jednym z najlepszych brytyjskich filmowców i ma niesamowitą wizję. Mówi się, że producenci Bonda są ciekawi, czy Steve rozważyłby udział w jednym z filmów i podobno odpowiedział pozytywnie. To może być przełomowe”.
The Sun zwróciło się do zespołu McQueena z prośbą o komentarz dotyczący potencjalnej oferty, ale otrzymało odpowiedź „bez komentarza”, co wzbudziło ciekawość co do prawdziwości wcześniejszych informacji. Prowadzi to do spekulacji, że w negocjacjach może być ziarno prawdy. Ponadto, podczas gdy wcześniej w 2024 r. pojawiły się plotki, że Aaron Taylor-Johnson otrzymał ofertę roli, doniesienia wskazują, że obsada kolejnego Bonda wraca teraz do punktu wyjścia, a inni brytyjscy aktorzy, tacy jak Jacob Elordi i Callum Turner, są wymieniani jako potencjalni kandydaci.
Warto odnotować, że informator MyTimetoShineHello wyraził sceptycyzm co do zaangażowania McQueena, twierdząc, że nie ma „żadnych szans”, aby wyreżyserował on kolejną część serii, chociaż podstawa tego twierdzenia pozostaje niejasna.
Producentka Barbara Broccoli powtórzyła w lutym 2024 r., że „jeszcze nic się nie dzieje” w kwestii kolejnego filmu o Bondzie. Ponieważ prawie rok później nie podjęto żadnych decyzji dotyczących obsady ani reżyserii, wydaje się, że produkcja nowej części może być jeszcze odległa. Mimo to fani nadal oczekują nowej interpretacji Bonda, zwłaszcza biorąc pod uwagę opinie, że ostatnie występy Craiga, takie jak „Spectre” i „No Time to Die”, nie oddały w pełni emocji wcześniejszych filmów, takich jak „Casino Royale” czy „Skyfall”. Gdyby McQueen objął stanowisko reżysera, wielu uważa, że jego kreatywna wizja mogłaby ożywić franczyzę.
Dziedzictwo Jamesa Bonda wciąż ewoluuje, a wszystkie poprzednie filmy można obecnie oglądać w serwisie Prime Video.
Źródło: The Sun
Dodaj komentarz