Podczas gdy Tony Stark może istnieć jako AI w postaci Riri Williams, Robert Downey Jr. stanowczo sprzeciwia się próbom Hollywood, aby uwiecznić go za pomocą sztucznej inteligencji. Śmiało stwierdził, że niezależnie od tego, czy żyje, czy nie, zadba o to, aby istniały reperkusje dla każdego, kto spróbuje to zrobić. Trzeba podziwiać jego przekonanie.
Podczas niedawnego odcinka podcastu „On With Kara Swisher” Robert Downey Jr. wyraził swoje stanowisko w sprawie integracji AI w Hollywood. Wyraźnie zaznaczył, że sprzeciwia się wykorzystywaniu jego wizerunku za pośrednictwem AI do tworzenia postaci teraz lub w przyszłości.
„Planuję podjąć kroki prawne przeciwko przyszłym dyrektorom” – oświadczył. Dyskusja dotyczyła jego perspektyw na temat AI i ich wpływu na jego spuściznę. Kiedy zapytano go o możliwość, że dyrektorzy zdecydują się na jego cyfrowe odtworzenie, Downey jednoznacznie wyraził dezaprobatę. „Mam mieszane uczucia co do obecnych wydarzeń. Moje emocjonalne zaangażowanie jest powiązane z moimi rzeczywistymi doświadczeniami, co pozostawia niewiele miejsca na kwestie AI” – zauważył.
Podkreślił ponadto, że nie sądzi, aby osoby kierujące Marvel Cinematic Universe rozważały wykorzystanie jego wizerunku w ten sposób. „Jeśli chodzi o MCU, nie mam obaw, że uchwycą istotę mojej postaci w sposób, który lekceważy moje życzenia; decydenci w tej sferze nigdy nie stąpaliby po tym gruncie — niezależnie od tego, czy jestem w pobliżu, czy nie” — skomentował.
Kiedy prowadząca Kara Swisher wspomniała o możliwości jego śmierci w przypadku odtworzenia takiej sztucznej inteligencji, wygłosił pamiętną ripostę: Nawet po śmierci „Mój zespół prawny pozostanie bardzo proaktywny”.
Nie zgadzam się ze wszystkim, co robi RDJ, ale stwierdzenie „jeśli stworzysz mojego klona AI, nawet śmierć nie powstrzyma mnie przed pozwaniem cię” jest zdecydowanie dużym W https://t.co/XLrC5UiMGu
— VƎX Werewolf (@vexwerewolf) 29 października 2024 r.
Utrzymajmy sztuczną inteligencję w fikcji
Ciekawe jest to, jak dyrektorzy Hollywood zdają się nie dostrzegać szerszego obrazu dotyczącego AI. Widzowie nie pragną komputerowo generowanej wersji Roberta Downeya Jr. w filmach; chcą autentycznego artykułu. Myśl o Ironheart wykorzystującym Tony’ego Starka jako jej AI wywołuje u mnie ekscytację nie z powodu cyfrowej wersji Downeya, ale z powodu możliwości, że powtórzy on tę rolę autentycznie. Czy rozumiesz różnicę?
Wygląda na to, że niektórzy dyrektorzy Hollywood postrzegają tę technologię jedynie jako środek do wskrzeszenia dawnych aktorów i ich kultowych ról, niezależnie od ich obecnego statusu. Osobiście wolałbym zobaczyć nowego aktora niosącego pochodnię, niż Harrisona Forda generowanego przez sztuczną inteligencję przeżywającego na nowo swoje dni jako Indiana Jones. Pomysł, aby świeży talent wkroczył w te role, podoba mi się o wiele bardziej.
Niezłomna odmowa Downeya, aby zezwolić na wykorzystanie jego wizerunku, żywego lub martwego, za pomocą technologii AI, jest godna pochwały. Jego wysiłki na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi są zgodne z jego stanowiskiem przeciwko AI, biorąc pod uwagę jej znaczny wpływ na kwestie środowiskowe. Jednak jeśli twoja pierwsza myśl podczas tworzenia filmu to poleganie na AI, być może nie powinieneś kierować projektami w tej branży. Na szczęście możemy liczyć na deklarację Downeya, aby chronić przed ingerencją AI w jego artystyczne dziedzictwo.
Dodaj komentarz