Choć naprawdę doceniam łabędzi śpiew Daniela Craiga jako Jamesa Bonda w No Time to Die , bliższe przyjrzenie się ujawnia, że fabuła opiera się na dość nieprawdopodobnym założeniu. Stało się to oczywiste podczas niedawnego ponownego obejrzenia filmu. Ogólnie rzecz biorąc, No Time to Die stanowi przekonujący finał dla Craiga w roli 007, z pięknie wykonanymi sekwencjami akcji przypominającymi klasyczne opowieści o Bondzie, gdzie nasz bohater staje twarzą w twarz ze złym geniuszem w ukrytej kryjówce, mającym na celu globalną dominację.
Craig daje znakomity występ w tej ostatniej roli, prezentując głębię i niuanse. Jego postać uzupełnia ostry portret Nomi autorstwa Lashany Lynch, kradnąca show obecność Any de Armas jako Palomy i skutecznie groźny występ Ramiego Maleka jako Safina. Co godne uwagi, śmierć Bonda pod koniec Nie czas umierać wstrzykuje przejmujące poczucie zamknięcia ery Craiga jako 007, ostateczność, której nie udało się osiągnąć jego poprzednikom. Co więcej, film utrzymuje stałe tempo, dzięki czemu jest angażujący po ponownym obejrzeniu. Jednak jeden konkretny element z początku nadal mnie niepokoi.
James Bond grany przez Daniela Craiga jest zbyt szybki, by uwierzyć, że Madeleine go zdradziła
Wystarczy jeden mały bodziec z niepewnego źródła
Fabuła No Time to Die rozgrywa się krótko po poprzednim filmie Spectre . Po schwytaniu Blofelda Bond udaje się na zasłużoną przerwę w Materze ze swoją ukochaną, dr Madeleine Swann. Para, pozornie błogo, cieszy się czasem spędzonym razem, dopóki Madeleine nie namawia Bonda, by odwiedził grób swojej byłej dziewczyny, Vesper Lynd. Wizyta ta prowadzi jednak do zasadzki grupy zabójców SPECTRE.
Podczas próby ucieczki Bond uwalnia wszystkie gadżety w swoim Astonie Martinie, aby odeprzeć pościg. Jednak podczas ucieczki Madeleine otrzymuje telefon z gratulacjami od Blofelda, co skłania Bonda do wysnucia wniosku, że zmówiła się ze złoczyńcą. Zamiast uznać, że mógł zostać zmanipulowany, Bond szybko odrzuca Madeleine, co pokazuje lekkomyślność, która wydaje się sprzeczna z jego charakterem.
Pomimo jej próśb Bond nalega na dystansowanie się, odsyłając ją na stację kolejową z obietnicą, że nigdy więcej się nie spotkają. Mija pięć lat, zanim ich ścieżki ponownie się skrzyżują, pozostawiając Madeleine zrozumiałe wahanie przed ponownym nawiązaniem kontaktu z kimś, kto ją porzucił na podstawie wątłych dowodów. Wydaje się, że Bond, będąc na emeryturze, nie zastanowił się nad tym, czy nie był zbyt impulsywny w osądzaniu Madeleine.
Szpieg kalibru Bonda powinien rozważyć możliwość sztuczki SPECTRE
007 Zwykle myśli o wszystkim
Bond, który zdobył oznaczenie 00, jest przedstawiany jako jeden z najlepszych agentów MI6 — inteligentny, wykwalifikowany i zawsze czujny. Jego doświadczenie nauczyło go podchodzić do sytuacji ze sceptycyzmem. Bystre instynkty Bonda często pozwalają mu przewidywać zagrożenia, wyprzedzając wrogów o krok. Dlatego pojawiają się pytania, dlaczego tak łatwo wybrał zaufanie Blofelda zamiast Madeleine.
No Time to Die odniósł imponujący sukces kasowy, zarabiając 774,2 mln dolarów na całym świecie, co czyni go trzecim najbardziej dochodowym filmem o Bondzie. Jednak temu przedstawieniu Bonda brakuje niezniszczalności poprzednich występów, ponieważ zmaga się on z błędami i konsekwencjami przez całą swoją karierę, w tym utratą Vesper i porażkami w starciu ze złoczyńcami, takimi jak Raoul Silva w Skyfall . Nadal wydaje się niespójne, że zaufał Blofeldowi, co doprowadziło do jego pochopnego porzucenia Madeleine.
Jedna rozmowa mogła łatwo rozwiązać rozstanie Bonda i Swanna
Wszystko co musiał zrobić to zapytać
Gdyby Bond poświęcił chwilę na rozmowę z Madeleine zamiast ją od siebie odsuwać, mogliby rozwiązać nieporozumienie. Sama rozmowa mogłaby rzucić światło na fakt, że o wiele bardziej prawdopodobne jest, że Blofeld go oszukuje, niż kobieta, która wyznaje mu miłość. Chociaż Madeleine próbuje wyrazić swoją niewinność i wyjaśnić, że Blofeld manipuluje sytuacją, Bond odrzuca ją bez zastanowienia.
Ten scenariusz jest podobny do typowych komediowych nieporozumień w serialach telewizyjnych, takich jak Współczesna rodzina i Wszyscy kochają Raymonda , gdzie problemy można było rozwiązać znacznie wydajniej dzięki otwartej komunikacji. Nietypowe dla Bonda jest ignorowanie kobiety, którą kocha, na rzecz słów wroga. Ta decyzja narracyjna wydaje się być bardziej produktem wymagań scenariusza niż odzwierciedleniem ustalonego charakteru Bonda.
Niepewna natura rozstania Bonda i Swanna rani ostatni rozdział Daniela Craiga
Cały film jest zbudowany na tym pomyśle
Ostatecznie, chociaż No Time to Die jest przyjemnym filmem i oferuje godne pożegnanie z Bondem Craiga, nie osiąga takiego samego statusu arcydzieła jak Casino Royale czy W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości . Poleganie na sztucznej konfiguracji w otwarciu filmu jest znaczącą słabością. Chociaż sztuczki fabularne są typowe dla kinematografii blockbusterowej, ta wada jest szczególnie widoczna, ponieważ cały film na niej się opiera.
Billie Eilish i Finneas O’Connell zdobyli Oscara za najlepszą oryginalną piosenkę za swoją pracę nad tematem filmu, prezentując kolejny punkt kulminacyjny pośród niedociągnięć narracyjnych. Gdyby Bond zdecydował się zaufać Madeleine i uznać manipulacje Blofelda, ich separacja i wynikający z niej konflikt mogłyby zostać uniknięte, umożliwiając mu udział w życiu ich córki. Chociaż rozumiem, że scenarzyści zamierzali podkreślić trudności Bonda w zaufaniu innym, fakt, że prosta rozmowa mogłaby rozwiązać problem, sprawia, że fabuła wydaje się niepewna. No Time to Die to nie jest wadliwy film, ale jego nadrzędna narracja jest rzeczywiście zbudowana na chwiejnej logice.
Dodaj komentarz