Arabia Saudyjska nie chce więcej walk bokserskich w YouTube pomimo sukcesu Jake’a Paula vs Tommy’ego Fury’ego

Arabia Saudyjska nie chce więcej walk bokserskich w YouTube pomimo sukcesu Jake’a Paula vs Tommy’ego Fury’ego

Jest mało prawdopodobne, aby wydarzenia bokserskie YouTuberów takie jak Jake Paul i KSI miały miejsce na ogromnych kartach superfightów, które obecnie odbywają się w Arabii Saudyjskiej.

Kiedy zaczynały się wydarzenia bokserskie na YouTuberze, nie były one specjalnie małe, ale nie mogły też równać się z prezentacją ogromnej walki o tytuł wagi ciężkiej. Było mnóstwo szumu wokół pojedynku KSI kontra Joe Weller, a następnie KSI kontra Logan Paul, ale w ciągu ostatnich kilku lat sytuacja znacznie się poprawiła.

Przejście na walki zawodowe, a nie tylko na pokazy, również pomogło, podobnie jak ambicja Jake’a Paula, aby walczyć z „prawdziwymi” bokserami zamiast po prostu organizuję wydarzenia crossover.

„Problemowemu dziecku” udało się nawet pójść w ślady Anthony’ego Joshuy i Tysona Fury’ego, stocząc w Arabii Saudyjskiej zawrotną sumę pieniędzy walkę z Tommym Furym. Jednak prawdopodobnie nie powinniśmy spodziewać się, że zobaczymy ich znacznie więcej.

Zawody bokserskie YouTuberów zostają wstrzymane w Arabii Saudyjskiej

W ostatnich latach Arabia Saudyjska stała się w zasadzie domem masowych walk bokserskich, zwłaszcza że rzucono za nie całe pieniądze.

Walka Jake’a z Tommym to jedyne duże wydarzenie YouTuberów, które się tam odbędzie i prawdopodobnie ostatnie – przynajmniej w dającej się przewidzieć przyszłości. „Proszę, nie chcemy więcej żadnych walk z YouTuberami” – powiedział DAZN Turki Alalshikh, prezes General Entertainment Authority.

„Nie mówię o nazwiskach, chcę zawodników, chcę zawodników, to jest to, co wspieram. Być może inna sekcja GEA zrobi coś takiego dla fanów, aby ich uszczęśliwić, ale ja chcę zawodników, chcę ich zobaczyć”.

Sygnatura czasowa 15:00

Chociaż następna walka Jake’a odbędzie się 2 marca w Puerto Rico, minęło długie -oczekiwany rewanż, z którym dyskutowano także o Tommym.

Biorąc pod uwagę niemożność wjazdu Furii do Stanów Zjednoczonych, jedyną opcją dla gospodarza byłaby Wielka Brytania lub Arabia Saudyjska. Musimy więc poczekać i zobaczyć, co się stanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *