Barista Starbucks zyskuje popularność dzięki liście „irytujących” zachowań klientów podczas składania zamówienia 

Barista Starbucks zyskuje popularność dzięki liście „irytujących” zachowań klientów podczas składania zamówienia 

Pracownik Starbucks stworzył wirusową listę tego, czego oczekują od klientów zamawiających w lokalu, a niektóre z nich mogą Cię zaskoczyć.

W popularnym wątku na Reddicie pracownik Starbucks sporządził listę wirusową w nadziei, że zobaczą ją klienci. Mówią, że dzięki temu cały proces składania zamówienia będzie przebiegał sprawniej.

Numer jeden na liście: „Wiedz, czego chcesz, z wyprzedzeniem. Jeśli wiesz, że wybierasz się do Starbucks, powiedz, czego chcesz lub poproś o rekomendacje, dzięki temu wszystko będzie płynne, a bariści będą mogli wydajnie wykonywać swoją pracę.

Numer dwa dotyczy powitań: „Kiedy dojdziesz do ekranu składania zamówienia, poczekaj na powitanie. powiedziano nam, żebyśmy wszystkich pozdrowili, więc BĘDZIE powitanie… proszę nie krzyczeć w ekran, gdy tylko podjedziesz. Pamiętaj też, że istnieje duża szansa, że ​​barista przyjmujący zamówienie wykonuje inne zadania w ramach swojej pracy.

Numer trzy mówi o manierach klientów „Doceniamy maniery. wystarczy proste „proszę i dziękuję”. My też jesteśmy ludźmi.”

Inne obejmują podjechanie blisko okna i gotowość do zapłaty. Inny stwierdza: „Nie doceniamy poleceń. To bardzo zniechęcające, gdy ludzie zaczynają swoje zdania od „daj mi…” lub „lepiej, żebyście…”

Jeśli zamierzasz złożyć zamówienie w Starbucks Drive Thru, ta lista może pomóc w zapewnieniu pozytywnych wrażeń zarówno klientowi, jak i bariście, sporządzona przez u/Ill-Advisor-3072 w Starbucks

Ludzie wypowiadają się na temat wirusowej listy Starbucks

Po opublikowaniu listy na Reddicie wiele osób chętnie podzieliło się swoimi przemyśleniami: „Przykro mi, że bariści czują potrzebę opublikowania tej listy. To tylko pokazuje, jak cholernie nas traktowano, podczas gdy jedyne, co robimy, to nasza praca”.

„PROSZĘ zbliżyć się do okna! Nie zliczę, ile razy wracałam do domu z dosłownie siniakami na biodrach od wychylania się przez okno” – dodała kolejna, a po niej pojawiła się płacząca emoji.

Jeden z baristów twierdził, że klienci witali ich po podjechaniu do ekranu, zamiast czekać, aż barista będzie gotowy ich obsłużyć: „Czy to denerwuje? Tak. Kurwa tak. Cholera, tak, ale mówienie im, żeby nie witali się z tobą na ekranie lub nawet „Hej, pomogę ci, kiedy będziemy gotowi” nie zmieni tego zachowania”.

Jeden z nich miał swoje własne zasady, które chciał dodać do listy: „Słyszymy, co mówisz przy budce. A więc to pukanie do naszej pracy, wysokie chichoty na temat czegoś, co uważasz za zabawne, ale tak naprawdę nie jest, lub osobiste rozmowy, które możemy usłyszeć i będziemy cię za to oceniać. Nie chcesz wścibskich uszu? Poczekaj 5 minut, aż wyjdziesz od okna ze swoim drinkiem.”

Inny pracownik Starbucks zyskał ogromną popularność po sprzeczce z „Karen” w samochodzie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *