Kluczowe spostrzeżenia dotyczące filmu Batman 2
- Przedstawienie Batmana przez Pattinsona pomijało historię pochodzenia, a jednocześnie nie rozwijało głębi postaci Bruce’a Wayne’a.
- Aby wzbogacić jego postać, kontynuacja powinna ukazywać pełen przepychu styl życia playboya Bruce’a obok jego roli Batmana.
- Nadchodzący film powinien rzucić światło na życie Bruce’a Wayne’a poza peleryną, podkreślając złożoność jego postaci.
Kiedy Robert Pattinson wcielił się w rolę Batmana , wokół spuścizny postaci wyczuwalne było napięcie. Niedawno uniwersum DC było świadkiem, jak Christian Bale i Ben Affleck założyli kultowy kaptur, co skłoniło wielu do zastanowienia się, czy widzowie są gotowi na kolejną interpretację. Przybycie Pattinsona wprowadziło znacząco odmienną interpretację i skutecznie zdefiniowało na nowo całą historię Gotham — szczególnie znaczącą, biorąc pod uwagę, że James Gunn jednocześnie przekształcał uniwersum DC. Ta zmiana spotkała się ze sceptycyzmem, ponieważ widzowie nie byli pewni, czy zaakceptować zrestartowanego Batmana.
Ostatecznie interpretacja Batmana autorstwa Matta Reevesa jest gotowa, aby zostać uznana za jedną z najlepszych kinowych interpretacji kultowego bohatera. Chociaż Pattinson może nie przyćmić nostalgicznego dziedzictwa Michaela Keatona, jest oczywiste, że widzowie przyjęli jego świeże podejście. Głównym czynnikiem przyczyniającym się do tej akceptacji jest decyzja o pominięciu historii pochodzenia Bruce’a Wayne’a. Narracja zaufała znajomości postaci przez widzów, umożliwiając bardziej niuansową eksplorację jego tożsamości. Jednak pomijając tę historię, pominięto niektóre kluczowe aspekty postaci Bruce’a Wayne’a, co podniosło oczekiwania na sequel.
Czy wizerunek Playboya Bruce’a Wayne’a zabłyśnie w filmie Batman 2?
Pomimo powszechnego uznania, podejście Matta Reevesa podkreśla potrzebę większej głębi postaci Roberta Pattinsona w przyszłych odsłonach. Jeśli Pattinson ma kontynuować rolę Bruce’a Wayne’a DC po drugiej części filmu, konieczne jest rozwinięcie wieloaspektowego życia miliardera z Gotham.
W pierwszym filmie, podczas gdy widzowie unikali banalnego urazu pochodzenia Bruce’a, był również widoczny brak jego życia poza peleryną. Poza krótkimi interakcjami z Alfredem i kilkoma scenami pokazującymi jego poświęcenie, dowiedzieliśmy się niewiele o jego codziennym życiu w Wayne Manor. Na przykład, kim była tajemnicza kobieta, która poinformowała Bruce’a o urazie Alfreda podczas ataku Riddlera?
Najdłuższy rzut oka na Bruce’a Wayne’a w jego cywilnym przebraniu miał miejsce podczas pogrzebu burmistrza, co wywołało pytania o status społeczny Bruce’a. Uczestnictwo w takim wydarzeniu nie jest czymś dostępnym dla każdego. Podkreśla to wagę pokazania Bruce’a jako wybitnej postaci w elitarnych kręgach towarzyskich Gotham.
Poprzednie adaptacje Batmana, zwłaszcza Christiana Bale’a, oferowały bliższe spojrzenie na Bruce’a jako czarującego playboya, oddającego się luksusom i spotkaniom towarzyskim, co ujawniało jego znaczący status nawet bez maski. Ten aspekt nadał postaci lżejszy ton, niezbędną równowagę, z której wersja Pattinsona mogłaby bardzo skorzystać.
Akceptacja swojej podwójnej tożsamości
Eksploracja charakteru Bruce’a Wayne’a wykracza poza cechy powierzchowne; odgrywa kluczową rolę w pogłębianiu jego narracji. Chociaż Batman powstrzymał się od zagłębiania się w jego wczesne dni, przedstawił stosunkowo niedoświadczonego Mrocznego Rycerza, który wciąż zmaga się z uznaniem, szczególnie z organami ścigania spoza jego sojusznika, Jima Gordona.
Gdyby The Batman 2 nie kontynuował wydarzeń z The Penguin , przeskok czasowy mógłby zilustrować ewolucję Bruce’a Wayne’a w postać bardziej pewną swojej podwójnej tożsamości, umożliwiając bogatsze interakcje w wyższych sferach Gotham. Ta zmiana mogłaby posłużyć do wprowadzenia kluczowych przeciwników, w tym członków The Court of Owls, o których spekulowano w poprzednich dyskusjach dotyczących DC Universe.
Ostatecznie The Batman 2 powinien dążyć do wyrzeźbienia odrębnych wątków fabularnych, które odróżniają go od poprzednika. Podkreślenie życia Bruce’a Wayne’a poza jego samosądem jest niezbędne, zwłaszcza jeśli widzowie mają uznać Pattinsona za swojego ostatecznego Batmana na lata.
Dodaj komentarz