Seria Halo przeszła w ostatnich latach znaczące wstrząsy, co wywołało mieszane uczucia wśród jej lojalnych fanów. Wsparcie dla Halo Infinite po premierze, w połączeniu z kontrowersyjną serią Halo na Paramount+, sprawiło, że wielu fanów tęskni za powrotem do formy. Ponadto 343 Industries przeszło znaczną restrukturyzację, zmieniając nazwę na Halo Studios, co może stanowić obiecującą nową ścieżkę dla przyszłych wydań.
Przejście do Halo Studios daje franczyzie szansę na tchnięcie nowego życia w jej ofertę. Wraz z przejściem na powszechnie uznawany silnik Unreal Engine w przyszłych grach, przewiduje się, że seria może zrzucić część bagażu związanego z poprzednią tożsamością. Fani już są pełni entuzjazmu, żywiąc nadzieję na odnowione podejście, które mogłoby bardziej odpowiadać ich pragnieniom. Jednym z obszarów, który jest dojrzały do poprawy, jest tryb Firefight, element, który wielu graczy chciałoby zobaczyć w bardziej autentycznej formie.
Ożywienie trybu Firefight w nadchodzących tytułach Halo
Początkowo wprowadzony w 2009 roku w Halo 3: ODST i innowacyjnie rozwinięty w Halo: Reach, Firefight szybko zyskał popularność wśród graczy. Ten kooperacyjny tryb Gracz kontra Środowisko (PvE) rzucał wyzwanie drużynom, aby przetrwały kolejne fale coraz trudniejszych wrogów. Pomimo prostego założenia, Firefight zdobył serca graczy angażującą rozgrywką kooperacyjną, pozwalając uczestnikom połączyć siły w ekscytującym wspólnym doświadczeniu.
Wersja Firefight w grze Halo Infinite
Żądanie powrotu Firefight do Halo Infinite było duże, szczególnie biorąc pod uwagę jego obecność w Halo 5: Guardians. Po znacznym oczekiwaniu Firefight został w końcu zintegrowany z Halo Infinite dwa lata po premierze. Jednak implementacja nie spełniła oczekiwań wielu graczy.
W przeciwieństwie do tradycyjnych wersji Firefight, które zyskały popularność dzięki Bungie, Halo Infinite wybrało wariant, który zawierał elementy King of the Hill. Podczas gdy gracze nadal walczyli z falami wrogów, mieli również dodatkowe zadanie zdobywania strategicznie rozmieszczonych celów na mapie. Według wpisu na blogu 343 ta zmiana miała na celu usprawnienie podejmowania decyzji i zachęcenie do rozgrywki kooperacyjnej. Jednak wielu graczy tęskniło za klasycznym doświadczeniem walki z bezlitosnymi siłami wroga bez komplikacji związanych z kontrolą strefy.
Po premierze wariant King of the Hill spotkał się z rozczarowaniem. Oczekiwania były jasne: fani pragnęli trybu, w którym mogliby doświadczyć epickich zmagań z Wygnańcami, a jednak otrzymali alternatywną wersję, która wydawała się pozbawiona intensywności, która charakteryzowała poprzednie doświadczenia Firefight. W połączeniu z ideą, że nawet na wyższych poziomach trudności Firefight wydawał się zbyt uproszczony dla doświadczonych graczy, tryb nie znalazł oddźwięku u odbiorców. Obfitość broni i pojazdów w połączeniu z SI, która bardziej skupiała się na celach niż na bezpośredniej konfrontacji, zaowocowały znacznie mniej wymagającym doświadczeniem rozgrywki, niż oczekiwano.
Nowe spojrzenie na Firefight: ścieżka dla studia Halo
W świetle obecnych trendów faworyzujących klasyczne mechanizmy rozgrywki, nadchodzący tytuł Halo mógłby zyskać ogromnie na ponownym zapoznaniu się z podstawami Firefight. Ważne jest, aby tryb zachował swoją istotę, prezentując intensywną walkę opartą na falach, która sprzyja pracy zespołowej i generuje niezapomniane chwile triumfu i porażki. Podczas gdy innowacja jest ważna, nie można pominąć podstawowego doświadczenia, za którym tęsknią gracze.
Społeczność głośno wyraża swoje preferencje i jest oczywiste, że powrót do korzeni Firefight, kładący nacisk na strategiczną współpracę przeciwko nieustającym falom wrogów, jest tym, co utrzyma fanów podekscytowanych i zaangażowanych. W końcu nie chodzi tylko o walkę; chodzi o tworzenie epickich scenariuszy, którymi gracze mogą się dzielić.
Dodaj komentarz