Główne spostrzeżenia
- Ostatnia część powieści Moon Knight wprowadza intrygujące elementy zaburzenia dysocjacyjnego tożsamości (DID) i traumy, ale jej pospieszne zakończenie pozostawia wiele emocjonalnych wątków nierozwiązanych.
- Potencjał serialu jako ponurego studium problemów ze zdrowiem psychicznym mógłby zostać lepiej zrealizowany w niezależnym filmie.
- Scena w połowie napisów końcowych zapowiada przyszłość Moon Knighta w Marvel Cinematic Universe (MCU), wzbudzając wśród fanów ekscytację i chęć zajrzenia głębiej w psychikę i przeszłość postaci.
Marvel Cinematic Universe (MCU) jest znane z mieszanki sukcesów i porażek. Moon Knight również należy do tej kategorii, szczególnie dlatego, że postać ta nie była wcześniej eksponowana w sposób znaczący. Serial Disney+ oferował świeże spojrzenie, gdy został uruchomiony, jednak cały jego potencjał pozostaje niewykorzystany, szczególnie w świetle szokujących wydarzeń pod koniec sezonu.
Wyjątkowa gra Oscara Isaaca jako Marca Spectora i jego różne osobowości, zwłaszcza Stevena Granta, stały się centralnym tematem Moon Knight. Serial skutecznie porusza kontrastujące losy Marca, bezwzględnego najemnika, i Stevena, łagodnego sprzedawcy w sklepie z pamiątkami, a także włącza elementy mitologii egipskiej wraz z niuansowym spojrzeniem na problemy ze zdrowiem psychicznym. Z inteligentnymi zwrotami akcji, aby utrzymać zaangażowanie widzów, niektóre kluczowe momenty wydawały się niedostatecznie zbadane, gdy serial pędził do zakończenia w sześciu odcinkach, co odciągało od jego wpływu.
Potężne objawienie pod koniec sezonu w Moon Knight
Jeden z najbardziej trzymających w napięciu momentów serialu pojawia się w kulminacyjnym momencie czwartego odcinka zatytułowanego „The Tomb”. Po tym, jak Marc zostaje postrzelony przez Arthura Harrowa i trafia do zakładu psychiatrycznego, nawiązuje kontakt ze Stevenem, a obaj w końcu rozpoznają swoje odrębne tożsamości poprzez serdeczny uścisk. W piątym odcinku „Asylum” zaczynają odblokowywać wyparte wspomnienia, które podkreślają traumę Marca, katalizator jego DID, ujawniając, że stworzył Stevena, aby poradził sobie z przemocowym wychowaniem.
Moon Knight umiejętnie łączy DID Marca z traumą wynikającą z tragicznego utonięcia jego młodszego brata, Randalla. To tło wyjaśnia, dlaczego Steven konsekwentnie zostawia wiadomości dla ich matki, reprezentując wyidealizowaną więź, której Marc pragnie, ale z którą walczy w rzeczywistości, podkreślając emocjonalną przepaść, z którą się mierzy — tak głęboką, że nie mógł nawet znieść uczestnictwa w jej ceremonii żałobnej.
Odcinek przedstawia fascynującą historię pochodzenia, zgodną z komiksami, przedstawiającą przemianę Marca w awatara Khonshu po tym, jak jego były dowódca, Bushman, zabija grupę zakładników, w tym ojca żony Marca, Layli. Jednak te pełne emocji momenty zostają przyćmione w siódmym odcinku, „Gods and Monsters”, który wybiera bardziej tradycyjny punkt kulminacyjny akcji, typowy dla projektów Marvela.
Moon Knight skorzystałby na formacie filmowym
Chociaż decyzja o wskrzeszeniu Marca i Stevena po ich doświadczeniach pozagrobowych niekoniecznie jest winą serialu, fabuła Moon Knighta prawdopodobnie bardziej rozwinęłaby się jako film fabularny, biorąc pod uwagę jej umiejętne zbadanie zawiłości zdrowia psychicznego głównego bohatera. W przypadku produkcji Marvela jest to dość niezwykłe — i dość mroczne — aby serial zagłębiał się w to, jak nierozwiązany żal i poczucie winy mogą rozbić tożsamość człowieka. Łuk narracyjny wyraźnie potrzebował więcej przestrzeni do oddechu dla bardziej organicznego postępu w kierunku satysfakcjonującego rozwiązania. Zamiast tego serial kończy się powrotem Marca i Stevena z Duat, co prowadzi do dramatycznego, potwornego starcia z udziałem bogów Khonshu i Ammit.
W momencie oznaczającym znaczący rozwój postaci Marc sprzeciwia się rozkazowi Khonshu, by zabić Harrowa, co prowadzi do tego, że dwie osobowości uczą się harmonijnie współistnieć w jednym ciele, podobnie jak późniejsza kreacja Eddiego Brocka i Venoma w innych filmach. Sekwencja w połowie napisów końcowych eskaluje narrację, wprowadzając Jacka Lockleya w stylowej limuzynie. Ta trzecia osobowość, na którą wcześniej napomknięto, rzuca światło na omdlenia Marca i tajemnicze, gwałtowne działania wymierzone w jego przeciwników.
Sekwencja w połowie napisów końcowych sugeruje przyszłość Moon Knighta
Kulminacyjne odsłonięcie w połowie napisów przyćmiewa wcześniejsze wskazówki w Moon Knight, sugerując potencjalne zaangażowanie postaci w szerszą narrację MCU. Jednak potencjalna kontynuacja mogłaby głębiej zagłębić się w rozbitą tożsamość Marca i jego długotrwałe emocjonalne blizny. Historia kręcąca się wokół Marca Spectora i Stevena Granta jest bogata w złożoność, zasługując na własny pełnometrażowy film. Isaac wyraził tę koncepcję podczas rozmowy z Comicbook.com w październiku 2022 r.:
Wszystko sprowadza się do narracji. Czy historia jest wystarczająco wciągająca? Czy będę z niej dumny, gdy wyjdzie? […] W przypadku Moon Knight skupiłem się na stworzeniu struktury, która sprawiała, że każdy dzień był ekscytujący, inspirując mnie do wniesienia czegoś nowego, czy to poprzez ustawienie grupowe, czy potencjalnie świetny pomysł na drugi sezon, a może nawet jako samodzielny film. […] Wszystko kręci się wokół historii.
Zastanawiając się nad wyjątkową pozycją Moon Knighta jako pierwszej postaci MCU, która skupiła się na własnej serii Disney+, nie będąc uznanym Avengerem, staje się oczywiste, że serial wymaga więcej czasu, aby rozpakować bogatą historię swojego protagonisty. Jednak pośpiech, aby dostarczyć wybuchowy finał, podważył jego potencjał, aby stać się przełomowym, samodzielnym doświadczeniem. Ostatecznie wydaje się, że działa bardziej jako katalizator przyszłości Lunar Legionnaire w MCU, aspekt, który pozostaje w dużej mierze niezbadany. Przyszłość Moon Knight Sezon 2 rzuca wątpliwości, nie można nie ubolewać nad zmarnowaną okazją, aby zobaczyć, jak antybohater Marvela stawia czoła autentycznym wyzwaniom zdrowia psychicznego.
Dodaj komentarz