Wojownicy, czarownice, giganci i bogowie spotykają się w Twilight of the Gods , serialu fantasy i mitologicznym, który zachwyca widzów od pierwszego do ostatniego odcinka. Reżyserowany przez amerykańskiego filmowca Zacka Snydera, zarówno premiera, jak i finał tej ośmioodcinkowej sagi wyróżniają się jako najlepsze części całej serii.
Wpływ Snydera jest niewątpliwy w tym projekcie. Oszałamiające efekty wizualne są uzupełniane przez intensywne dialogi, drastyczną przemoc i wyraźne tematy seksualne. Twilight of the Gods czerpie obficie z mitologii nordyckiej, skupiając się na Sigrid, hybrydzie gigantce, i jej ludzkim kochanku Leifie, którzy szukają zemsty na bogu piorunów, Thorze Odysonie, odpowiedzialnym za wymordowanie jej wioski w dniu jej ślubu.
Za produkcję serialu animowanego odpowiadają Stone Quarry Animation i Xilam Animation, a w obsadzie znaleźli się utalentowani twórcy, m.in. Sylvia Hoeks, Stuart Martin, Pilou Asbæk, John Noble, Paterson Joseph, Rahul Kohli, Jamie Clayton, Kristofer Hivju, Peter Stormare i Jamie Chung.
Zmierzch bogów ma intrygującą fabułę
Fabuła opowiada o Sigrid, której głosu użyczyła Sylvia Hoeks, półolbrzymka i półczłowiek, który zdobywa serce króla Leifa, granego przez Stuarta Martina. Spotkanie Leifa z Sigrid pośród chaosu na polu bitwy wywiera na nim niezapomniane wrażenie, pomimo rozlewu krwi, z którego większość jest spowodowana przez samą Sigrid, zaciekłą wojowniczkę napędzaną determinacją.
W dniu jej ślubu uroczystości zostają gwałtownie przerwane przez Thora Odyna, który szuka Lokiego i morduje całą jej wioskę. Zdecydowana i żądna krwi Sigrid, wspomagana przez Lokiego i Hel, wyrusza na wyprawę zemsty u boku Leifa, gromadząc armię równie mściwych wojowników i czarownic, którzy dzielą głęboką pogardę dla niewdzięcznych bogów.
Postacie w Zmierzchu bogów trafiają w klasyczne archetypy, w tym silną wojowniczkę, szlachetnego króla, przebiegłego poetę i głośnego złoczyńcę. To dynamiczne interakcje między tymi postaciami tchną życie w tę serię. Chociaż Thor uosabia okrucieństwo, jego poetycki dialog dodaje warstwę intrygi. Podobnie kontrastujące poglądy Sigrid i Leifa na temat przemocy koniecznej do konfrontacji z Thorem pogłębiają złożoność ich relacji.
Zmierzch Bogów jest bogaty w elementy graficzne
Ten serial szczyci się wieloma momentami, które zachwycają fanów fantasy i mitologii. Zapierające dech w piersiach efekty wizualne trzymają widzów w napięciu, prezentując wyjątkowe rzemiosło animatorów. Znany ze swoich stylowych sekwencji akcji w zwolnionym tempie przeplatanych intensywną przemocą, reżyserski dotyk Zacka Snydera jest widoczny w niemal każdym odcinku, szczególnie podkreślony w odcinkach otwierających i zamykających.
Jednak Snyder nie tylko dostarcza przemocy; serial zawiera również mnóstwo drastycznych scen seksualnych. Widzom zaleca się unikanie oglądania tego serialu z rodziną, ponieważ może to prowadzić do pewnych niekomfortowych momentów.
Spektakl traci na atrakcyjności w połowie, ale nadal pozostaje wciągający
Twilight of the Gods skutecznie przyciąga uwagę widza od samego początku. Serial rozpoczyna się od opowieści Leifa o pierwszym spotkaniu z Sigrid na polu bitwy, w scenie, w której Walkirie przybywają, aby eskortować poległych do Walhalli. Ten moment wyznacza ton ponadczasowej bajki przekazywanej z pokolenia na pokolenie.
Gdy Sigrid i jej społeczność się przedstawiają, ich osobowości pozostawiają ślad na widowni. Pierwszy odcinek to widowisko wizualne, które kończy się równie imponująco, jak zaczyna, rozpoczynając epicką podróż bohatera. Niestety, narracja traci część swojego blasku w środku z powodu zbyt ambitnej próby wplecenia zbyt wielu elementów fantasy zbyt szybko.
Pomimo tych spadków, Zmierzch bogów pozostaje bardzo zabawny. Kulminacyjny finał jest gęsty od emocji, z epicką sekwencją bitwy przerywaną momentami dramatycznej opowieści. Finał pozostawia widzów z pragnieniem więcej, sugerując sequel, w którym „Pieśń Sigrid” nie została jeszcze zaśpiewana.
Zmierzch Bogów jest obecnie dostępny do obejrzenia na platformie Netflix .
Dodaj komentarz