Zrozumienie wad 3. sezonu The Mandalorian: dwa lata później

Zrozumienie wad 3. sezonu The Mandalorian: dwa lata później

Minęły prawie dwa lata od premiery 3. sezonu The Mandalorian , co skłoniło fanów do refleksji nad tym, co wydarzyło się podczas tej oczekiwanej odsłony sagi Star Wars. Pomimo wielkich oczekiwań serial, który pojawił się około dwa i pół roku po zakończeniu 2. sezonu, spotkał się z mieszanym przyjęciem. Wśród widzów nadal panuje podział co do kierunku narracji, szczególnie jeśli chodzi o jej główną postać, Din Djarina.

Jako zagorzały wielbiciel The Mandalorian , początkowo byłem w konflikcie z krytyką sezonu 3. Mój instynkt podpowiadał mi, aby poprzeć decyzje podjęte przez twórców. Jednak z czasem rozczarowanie zaczęło mnie ogarniać, gdy wskazałem główne problemy, które osłabiły mój entuzjazm dla ukochanej serii. Ostatecznie moje spostrzeżenia wiązały się z fundamentalną zasadą, która wpłynęła na moją perspektywę zarówno spuścizny, jak i przyszłości The Mandalorian .

Trzeci sezon The Mandalorian przywrócił Din Djarin i Grogu ich domyślne ustawienia

Ponownie razem, łowy na nagrody i wiele więcej

Największym zmartwieniem widzów w związku z trzecim sezonem The Mandalorian była stagnacja zarówno w łukach postaci Din Djarina, jak i Grogu, a narracja Dina doświadczyła znacznego regresu. Pod koniec drugiego sezonu Din był gotowy na potencjalnego przywódcę Mandalore, zmagając się z nowo odkrytymi obowiązkami. Jednak wydarzenia z serialu spin-off The Book of Boba Fett zmieniły wszystko, redefiniując jego tożsamość z niechętnego przywódcy w apostatę szukającego odkupienia.

Podobnie podróż Grogu doprowadziła go z pierwszego ucznia w Akademii Jedi Luke’a Skywalke’a z powrotem do bycia podrzutkiem pod opieką Dina. Pod koniec sezonu 3 stało się oczywiste, że obie postacie powróciły do ​​swoich pierwotnych ról: Din wrócił do polowania na nagrody jako wolny strzelec dla kapitana Carsona Tevy i jego strażników Nowej Republiki, podczas gdy Grogu wznowił swoją podróż jako uczeń Dina.

Ta regresja była czymś, z czym zmagałem się przez cały sezon 3. Finał sezonu 2 wskazywał na przekonującą ścieżkę naprzód dla Din Djarina, sugerując, że zmierzy się ze swoją ewoluującą rolą, jednocześnie równoważąc mandaloriańskie tradycje. Zamiast tego skupiono się wyłącznie na jego dążeniu do odkupienia, co uczyniło narrację Darksaber nieskuteczną.

Mandalorian (& Din Djarin) doświadczyli iluzji zmiany

Ewolucja 360 stopni zamiast nieodwracalnych zmian

Trajektoria narracyjna The Mandalorian i Din Djarin w sezonie 3 wydaje się podążać za koncepcją „złudzenia zmiany”, zasadą wyjaśnioną przez Petera Davida . Zjawisko to występuje, gdy postacie zdają się przechodzić transformacje, ale ostatecznie wracają do swojego pierwotnego statusu.

Przez lata Stan i Steve (a później John) wprowadzali w nim zmiany. Ale gdy się nad tym zastanowić, spełniali oni koncepcję iluzorycznej zmiany. Peter przeszedł z liceum na studia… ale nadal był uczniem. Betty Brant i Liz Allen ustąpiły miejsca Gwen Stacy i Mary Jane Watson, a nemesis Flash Thompson ustąpił miejsca nemesis Harry’emu Osbornowi. Poza tym jednak był w zasadzie tym samym facetem. Jasne, dostał motocykl, co było szczytem fajności… ale skończyło się na tym, że musiał go sprzedać, co ponownie wysuwało na pierwszy plan problemy finansowe. To była ewolucja, ale warta 360 stopni . Ten sam stary Spider-Man, ten sam stary Peter Parker, te same stare problemy w centrum.

W istocie zmiany, które nie są trwałe, zwykle nie mają prawdziwego wpływu. W przypadku The Mandalorian , transformacyjne momenty z sezonu 2, takie jak odejście Grogu na szkolenie Jedi i zdobycie Darksabera przez Dina, zapowiadały nieodwracalne zmiany. Jednak oceniając jego ogromny sukces, twórcy zdecydowali się na bezpieczniejszą ścieżkę narracji, kierując postacie z powrotem do znanej dynamiki.

Powrót Din Djarina do polowania na nagrody i rola Grogu jako jego protegowanego ilustrują tę 360-stopniową ewolucję, w której obie postacie wydają się być nieco niezmienione pomimo nowych przygód. W rezultacie sezon 3 stał się sposobem na ponowne ustanowienie status quo, co wielu fanów instynktownie uznało za niezadowalające.

The Mandalorian cofnął się zamiast rozwinąć z powodów franczyzowych

Franczyza potrzebuje tych postaci, aby przetrwać

Ta regresja podkreśla strategiczną decyzję podjętą na podstawie rozważań franczyzowych, a nie rozwoju postaci. Istnieje nieodłączne napięcie między postępem narracji a długowiecznością franczyzy. Chociaż fabuła może wymagać znacznej ewolucji postaci, nadrzędny cel franczyzy często wymaga zachowania archetypów postaci, aby zapewnić trwałą relację z publicznością.

W świecie Gwiezdnych Wojen zachowanie znajomej istoty Din Djarina i Grogu jest najważniejsze, aby zapewnić wielokrotne zaangażowanie w franczyzę. Ich nieprzemijająca atrakcyjność wynika z ich ustalonych ról: Din jako enigmatyczny wojownik i Grogu jako uroczy towarzysz. Unikając znaczących zmian w tych postaciach, franczyza Gwiezdnych Wojen zapewnia formułę, która głęboko rezonuje z fanami.

Czy gwarantowana długowieczność Mandalorianina uzasadni tę decyzję?

Czy warto na dłuższą metę?

Z drugiej strony, oddani fani The Mandalorian , w tym ja, mogą pocieszyć się faktem, że Din Djarin i Grogu prawdopodobnie zostaną z nami na dłużej. Poleganie na iluzji zmiany sugeruje, że podobnie jak w przypadku kultowych postaci superbohaterów, ich obecność w uniwersum Star Wars jest zapewniona na dłuższą metę. Jednak ta długowieczność może się wiązać z kosztem jakiegokolwiek znaczącego rozwoju postaci.

Ta niepewna równowaga wywołuje u mnie konflikt. Jako oddany fan The Mandalorian , z Din Djarin jako moją najbardziej cenioną postacią, pocieszenie w ich ciągłych występach jest przyćmione przez potencjalną stagnację ich rozwoju. Chociaż doceniam ciągłość, którą Star Wars stara się zachować, mam wątpliwości, czy poświęcenie głębszych narracji postaci jest uczciwym kompromisem na rzecz spójności franczyzy.

Źródło i obrazy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *