The Office jest powszechnie uznawany za pioniera w dziedzinie sitcomów, ale nie jest pozbawiony niedoskonałości. Stworzony przez Grega Danielsa, ten mockument o miejscu pracy ma swoje słabe punkty w ciągu swojej dziewięciosezonowej podróży. Te wady służą jako przypomnienie, że nadchodzący reboot zasługuje na szansę na ewolucję. Urzekające występy Steve’a Carella i utalentowanej obsady podkreślają komediowy geniusz serialu. Po długim oczekiwaniu Peacock potwierdził reboot, zachęcony odrodzeniem się serialu na platformach streamingowych, co przedstawiło go nowej publiczności.
Producent The Office wyraził silny optymizm co do rebootu. Justin Spitzer wskazał, że nowy serial pozostanie w tym samym uniwersum co oryginał, prezentując tę samą ekipę dokumentalną, która opisywała eskapady oddziału Dunder Mifflin Scranton. Podwaliny położone przez Grega Danielsa, który ożywił serial po niepewnym początku, są kluczowym czynnikiem przyczyniającym się do odnowionej nadziei na sukces, pomimo uzasadnionych obaw dotyczących zwiększonych oczekiwań otaczających ten projekt.
The Office US: Od przeciętnych początków do imponującego wzrostu
Znaczna ewolucja zaczyna się w sezonie 2
Chociaż sezon 1 The Office jest powszechnie uważany za najsłabsze ogniwo w serii, nie należy go pomijać. Choć początkowo ma problemy, serial nabiera rozpędu w sezonie 2. Należy pamiętać, że ta wersja jest oparta na brytyjskim oryginale autorstwa Ricky’ego Gervaisa i Stephena Merchanta, a adaptacja ukochanego serialu to nie lada wyczyn. Amerykańska adaptacja ostatecznie przewyższyła brytyjską wersję pod względem liczby odcinków pod koniec drugiego sezonu, co odzwierciedla jej ostateczny sukces.
Sezon 1 Odcinek |
Tytuł odcinka |
Ocena IMDb /10 |
---|---|---|
1 |
„Pilot” |
7.3 |
2 |
„Dzień Różnorodności” |
8.1 |
3 |
„Opieka zdrowotna” |
7.6 |
4 |
„Sojusz” |
7.8 |
5 |
„Koszykówka” |
8.2 |
6 |
„Gorąca dziewczyna” |
7.4 |
Ustanowienie dynamiki postaci zajęło więcej czasu ze względu na większą obsadę, co doprowadziło do bardziej złożonych fabuł i głębszego zaangażowania widzów. Wiele z tego, co definiuje The Office, dzieje się w sezonie 2, ponieważ to wtedy postacie naprawdę ożywają, przechodząc od płaskich archetypów do osób, z którymi można się utożsamić. Serial przeszedł istotne zmiany po pierwszym sezonie, udoskonalając swoją tożsamość i atrakcyjność.
Wyraźne różnice między pierwszym sezonem serialu The Office a pozostałymi
Niepowtarzalny ton wyróżnia sezon 1
Sezon 2 The Office jest często chwalony za komediowy geniusz, w ostrym kontraście do początkowego braku chemii między postaciami. Początkowo niezręczny i żenujący humor ustępuje miejsca bardziej wyrafinowanemu i szczeremu podejściu. Podczas gdy pierwszy sezon przygotowuje grunt pod serial, jego ton może sprawić, że pełne zaangażowanie się w niego może być wyzwaniem . Skutecznie kładzie podwaliny pod głębszy rozwój postaci, choć kosztem natychmiastowej atrakcyjności.
Obejrzyj tutaj
Obejrzyj tutaj
Co ciekawe, ton The Office zmienił się dramatycznie po pierwszym sezonie. Kolejne sezony otuliły postacie takie jak Michael Scott ciepłem i szczerością, ostro kontrastując z jego początkowo szorstką postawą. Pod koniec drugiego sezonu widzowie są świadkami transformacji charakteru Michaela, napędzanej nowym optymistycznym kierunkiem, który charakteryzował przyszłość serialu.
Dajmy Office’owi wystarczająco dużo czasu na ewolucję
Wprowadzanie nowych postaci wymaga cierpliwości
Pomimo ugruntowanej reputacji The Office wciąż zmaga się z krytyką pierwszego sezonu, co pokazuje potrzebę, aby nowy reboot wyrobił sobie tożsamość. Oczekiwania wobec rebootu, który miał naśladować sukces poprzednika, są wysokie, a komentarze Jenny Fischer potwierdzają, że znajome twarze nie powrócą, co sugeruje świeże podejście do serii. Jednak ta zmiana może stanowić wyzwanie w pierwszym sezonie rebootu, co budzi obawy o potencjalną słabą wydajność.
Nie wiadomo, czy nadchodzący reboot przejmie dynamikę od amerykańskiej adaptacji, czy też wykuje swoją unikalną tożsamość. Prawdopodobnie nowe postacie będą się znacznie różnić od tych z uwielbianej ekipy Dunder Mifflin. Jak w przypadku każdej serii, ta nowa wersja The Office będzie potrzebowała czasu, aby rozwinąć swój unikalny rytm i ustanowić angażujące relacje między postaciami, które znajdą oddźwięk u widzów, ostatecznie oddając istotę, która sprawiła, że oryginał był tak ceniony.
Dodaj komentarz