Dlaczego trylogia Venom nie oddaje sprawiedliwości tej postaci

Dlaczego trylogia Venom nie oddaje sprawiedliwości tej postaci

Uwaga: Poniższa treść zawiera spoilery dotyczące filmu Venom: The Last Dance .

Kluczowe spostrzeżenia na temat trylogii Venom

  • Zarządzanie serią Venom przez Sony nie powiodło się, ponieważ zabrakło istotnej integracji z szerszym uniwersum kinowym.
  • Postacie takie jak Knull i Carnage nie zostały w pełni wykorzystane, co uniemożliwiło głębsze zbadanie dziedzictwa symbiontów.
  • Z kolei w grze wideo Spider-Man 2 Marvel zaprezentował bardziej angażującą narrację o symbiontach .

Zakończenie ery: premiera Venom: The Last Dance

Wydanie Venom: The Last Dance oznacza kluczowy moment dla Sony Spiderverse, kończąc trylogię, którą wielu uważa za straconą szansę. Przedstawienie Eddiego Brocka i jego alter ego, Venoma, przez Toma Hardy’ego obejmowało trzy filmy. Jednak Hardy zasugerował chęć wycofania się, pozostawiając nierozstrzygnięte pytanie o przyszłość franczyzy.

Krytyczna recenzja obsługi Venoma przez Sony

Wraz z ostatnim rozdziałem tej trylogii, konieczne jest ocenienie, czy Sony skutecznie zarządzało postacią Venoma. Chociaż Venomowi poświęcono więcej uwagi niż innym cechom w ich uniwersum filmowym Marvela, pozostaje jasne, że wykonanie nie wyszło. Decyzja o ograniczeniu Venoma do trzech filmów bez dalszej eksploracji wydaje się znaczącą stratą potencjału.

Niewykorzystane szanse: możliwość integracji z MCU

Potencjalny następny Venom

Jednym z największych rozczarowań trylogii Venom są godne uwagi koncepcje, które zostały wprowadzone, ale nigdy w pełni nie zrealizowane. Postacie takie jak Knull, mające rywalizować z Thanosem, i Carnage, znany ze swojego chaosu, mogłyby dodać narracji więcej warstw. Chociaż starano się tchnąć życie w Carnage’a, obsadzając go Woody’m Harrelsonem, ogólne przedstawienie nie spełniło oczekiwań, osłabione przez niepotrzebne wątki poboczne, które odciągały uwagę od istoty postaci.

Wprowadzenie groźnego wroga, takiego jak Knull, na zakończenie trylogii bez ustalonego uniwersum, z którym można by się połączyć, wydaje się błędne. Wskazówki pozostawione w scenach po napisach wydają się bezcelowe, jeśli nie zaplanowano jasnego kierunku narracji dla tych postaci. Ponadto perspektywa kontynuacji symbionta po Eddiem Brocku rodzi zbyt wiele komplikacji, których można było uniknąć, gdyby Sony współpracowało z Marvelem od samego początku. Utrzymanie Venoma przy jednoczesnym oddaniu Spider-Mana MCU jest zagadkowe, zwłaszcza że trylogia nie została doceniona przez krytyków.

Niewykorzystane okazje w sadze Symbiote

Saga Symbionta

Z przykrością trzeba przyznać, że Sony zmarnowało złożony potencjał otaczający Venoma. Ta postać miała potencjał, by stać się jednym z najbardziej urzekających antybohaterów w nowoczesnym kinie superbohaterskim. Podczas gdy elementy komediowe wnosiły do ​​filmów trochę lekkości, często przechylały szalę w stronę absurdu, przyćmiewając to, co mogłoby być głęboką opowieścią. Gdy docieramy do zakończenia Venom: The Last Dance , wydaje się, że seria celowo podważyła samą siebie i jeden z bardziej fascynujących aspektów fabuły symbionta.

Venom: Ostatni taniec

Rzucać

Tom Hardy, Chiwetel Ejiofor, Juno Temple, Rhys Ifans, Stephen Graham, Peggy Lu, Clark Backo, Alanna Ubach

Reżyseria:

Kelly Marcel

Data wydania

24 października 2024 r.

Zastanawiając się nad różnymi czynnikami, nie sposób nie zastanawiać się, jak bardzo poprawiłaby się fabuła Venoma, gdyby była pod auspicjami Marvela. Kulminacyjne spotkanie, w którym Knull rozpętał inwazję symbiontów na Avengersów, mogłoby zapewnić ekscytujące widowisko, którego wyraźnie brakowało w trylogii. Co ciekawe, niedawna gra wideo Spider-Man 2 eksplorowała podobne tematy skuteczniej niż filmy, podkreślając intrygującą ironię w jakości opowiadania historii.

W refleksji, przygnębiające jest obserwowanie gry wideo, która tworzy bardziej wciągającą narrację wokół Venoma niż to, co wyprodukowały filmy. Krytyczne opinie na temat trylogii sugerują niepokojący trend: Sony skupiło się bardziej na czerpaniu zysków z marki Venom niż na dostarczaniu wysokiej jakości wrażeń kinowych.

Wraz z odsłonięciem Venom: The Last Dance i oznakami, że franczyza może się zakończyć, pojawia się kluczowe pytanie: jak Sony zawiodło w wykorzystaniu jednej z najbardziej magnetycznych postaci Marvela? W przeciwieństwie do postaci takich jak Morbius czy Madame Web, które zajmują mniej znaczący status, saga Eddiego Brocka była straconą szansą.

Źródło i obrazy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *