Muzyka świąteczna często wywołuje mieszane reakcje, szczególnie gdy zalewa nas w każdym sklepie i reklamie począwszy od października. Dla tych z nas, którzy spędzili czas w handlu detalicznym w okresie świątecznym, jest to jeszcze bardziej widoczne — nadal prześladuje mnie melodia „Little Drummer Boy”. Jednak jest jeden kultowy album, który nigdy nie przestaje mnie rozpalać, niezależnie od otoczenia: ścieżka dźwiękowa do filmu A Charlie Brown Christmas . Vince Guaraldi Trio naprawdę uosabia ducha świąt.
Od czasu debiutu na antenie CBS w 1965 r. specjalny odcinek świąteczny Peanuts stał się podstawą świątecznej telewizji. Choć jego urok tkwi w różnych elementach, to niewątpliwie muzyka nadaje mu życia i umacnia jego miejsce w naszych corocznych tradycjach. Vince Guaraldi przekształcił już zachwycającą opowieść w niezwykłe doświadczenie. Właśnie dlatego pozostaje jedynym świątecznym albumem w mojej kolekcji . Inne świąteczne muzyczne faworyty mogą z radością pozostać na półce.
Dlaczego Charlie Brown Christmas unika przesadnie odtwarzanych świątecznych melodii
Odświeżająca alternatywa dla mainstreamowej muzyki świątecznej
Żadnych „Jingle Bells”, żadnego „Rudolpha” i zdecydowanie żadnej niesławnej melodii Mariah Carey, która zdaje się przenikać nasze umysły do końca roku. Podczas gdy istnieje unikalna instrumentalna wersja „The Little Drummer Boy”, większość albumu zawiera utwory instrumentalne. Uzupełniają to wspaniałe aranżacje wokalne klasyków takich jak „Christmas Time Is Here” i „Hark the Herald Angels Sing”, które są pięknie zintegrowane ze specjalnym utworem.
Nawet jeśli nie lubisz śpiewających dzieci, album zaczyna się od potężnego wykonania „O Tannenbaum”, które mogłoby oczarować nawet Rat Pack. Utrzymuje dynamikę utworami takimi jak „What Child Is This,” „Linus and Lucy,” i „Skating.” Mając spore doświadczenie jako lider zespołu, Guaraldi zebrał wyjątkowe trio zdolne do tworzenia oszałamiających melodii jazzowych .
Niedoreprezentacja jazzu w naszym doświadczeniu muzycznym
Jazz: zachwycający, lecz niedoceniany gatunek
Oprócz innych specjalnych wydań Peanuts, do których Vince Guaraldi również skomponował ścieżki dźwiękowe (w tym te na Halloween, Święto Dziękczynienia, a nawet Dzień Drzewa), świat traci definitywne albumy jazzowe celebrujące święta . Ten brak jest godny ubolewania, biorąc pod uwagę ponadczasowe piękno muzyki jazzowej, szczególnie bogatego wkładu Guaraldiego.
Urodzony w 1928 roku w North Beach w San Francisco, Guaraldi pielęgnował miłość do jazzu pod wpływem członków rodziny, którzy byli liderami zespołów. Po okresie pracy jako kucharz w armii USA od 1946 do 1948 roku, wrócił do San Francisco i rozpoczął profesjonalną karierę muzyczną. Jego wczesny debiut nagraniowy miał miejsce w 1951 roku , jako część tria ze znanym muzykiem jazzowym latino Calem Tjaderem. W 1956 roku Guaraldi ugruntował swoją pozycję lidera zespołu.
Pomimo początkowych trudności, album Guaraldiego z 1962 r., Jazz Impressions of Black Orpheus , zyskał popularność, szczególnie dzięki utworowi na stronie B „Cast Your Fate To The Wind”, który przykuł uwagę radiowych didżejów. Ten sukces skłonił producenta telewizyjnego Lee Mendelsona do zatrudnienia Guaraldiego do ścieżki dźwiękowej do dokumentu Peanuts. Kiedy Coca-Cola zamówiła świąteczny odcinek specjalny dwa lata później, Guaraldi był pierwszym wyborem do ścieżki dźwiękowej.
W tym świątecznym okresie odłóż na bok wzniosłe dźwięki Trans-Syberian Orchestra i swój emocjonalnie naładowany egzemplarz „The Christmas Shoes”. Zamiast tego, przyjmij czarujące dzieło Vince’a Guaraldiego jako ścieżkę dźwiękową na Wigilię, Boże Narodzenie, a nawet Boxing Day . Obiecuje wypełnić Twoje świętowanie uśmiechami i radością tańca, przypominając świątecznego ducha Snoopy’ego.
Dodaj komentarz