Franczyza Planeta małp od dawna zachwyca widzów mieszanką ekscytujących narracji i prowokujących do myślenia tematów, z których wiele koncentruje się wokół podróży w czasie. Jednak wydaje się, że niedawna seria rebootów unika tego złożonego zabiegu fabularnego. Pomimo dziwactw w porównaniu do innych przebojowych franczyz, takich jak Transformers i Avengers, Planeta małp pozostaje ukochaną serią, która ewoluowała nieprzerwanie przez ponad pięćdziesiąt lat. Każda iteracja odzwierciedla panujące nastroje kulturowe, od kapryśnego ducha ery Nowego Hollywood lat 70. po mroczniejsze, poważniejsze tony adaptacji z lat 2010. i 2020.
Najnowsza odsłona, Kingdom of the Planet of the Apes , z powodzeniem łączy szorstkość ostatnich filmów z narracyjnymi fundamentami ustanowionymi przez oryginalną serię. Producenci najwyraźniej wracają do klasycznych metod opowiadania historii, które pierwotnie uczyniły tę serię kultową. Podczas gdy rozwija ona narrację ustanowioną w trylogii rebootów, prezentuje przyszłość spustoszoną przez konflikt między frakcjami małp, sugerując kolejne sequele bez konieczności ponownego odwiedzania podróży w czasie jako elementu fabuły.
Eksploracja podróży w czasie w serii Planeta małp
Poprzednie wyprawy w czasie w serii
Koncepcja podróży w czasie jest kluczowa dla zwrotu akcji w oryginalnym filmie Planeta małp . Postać astronauty Charltona Hestona, George Taylor, zakłada, że przebył lata świetlne od Ziemi, by odkryć, w szokującym wniosku, że w rzeczywistości znajduje się na zdewastowanej Ziemi w roku 3978, długo po kataklizmicznym wydarzeniu nuklearnym. To przełomowe odkrycie podkreśla wczesny flirt franczyzy z podróżami w czasie.
Kolejne filmy również zagłębiały się w podróże w czasie. Na przykład Beneath the Planet of the Apes przedstawił Brenta, innego astronautę, który nieświadomie podąża za Taylorem w przyszłość. Narracja została jeszcze bardziej rozwinięta w Escape from the Planet of the Apes , gdzie główne postacie Zira i Cornelius wracają do współczesnej Ameryki.
Obecnie trwają prace nad nowym filmem z serii, którego premiera planowana jest wstępnie na rok 2027.
Remake Tima Burtona z 2001 roku również zawierał element podróży w czasie. Postać Marka Wahlberga, Leo, paradoksalnie powraca do przeszłości, ale przybywa na alternatywną Ziemię rządzoną przez małpy, prezentując kolejną interpretację podróży w czasie w tej serii.
Nowe spojrzenie na franczyzę: Geneza planety małp
Nowy początek serii
Film Rise of the Planet of the Apes z 2011 r . przyjął wyraźnie ugruntowane podejście, zgodne z ówczesnymi trendami filmowymi, które skłaniały się ku bardziej brutalnym narracjom. Zostało to katalizowane przez sukces trylogii Batman Christophera Nolana , co dało początek podobnym reinterpretacjom w różnych franczyzach, w tym James Bond i Superman.
Zamiast służyć jako prequel do oryginalnych filmów, ten reboot na nowo zdefiniował pochodzenie świata zdominowanego przez małpy, przedstawiając przyszłość, w której inteligentne małpy powstają z naukowego przełomu w badaniach nad chorobą Alzheimera. Narracja osiąga punkt kulminacyjny, gdy małpy obalają ludzkość, zmieniając w ten sposób ustaloną legendę skupioną wokół podróży w czasie i paradoksów w poprzednich częściach.
Zapowiedź przyszłych połączeń w Królestwie Planety Małp
Wskazówki dotyczące podróży w czasie w ostatnich scenach
W kulminacyjnym momencie Kingdom of the Planet of the Apes przedstawia subtelne wskazówki, że podróżujący w czasie astronauci mogą ponownie wejść do narracji. Fabuła koncentruje się na tym, jak ocaleni ludzie wykorzystują technologię z bazy satelitarnej, aby kontaktować się z innymi, potencjalnie rozpalając opór przeciwko rządom małp.
Film kończy się kontemplacyjnym momentem, w którym Noa spogląda w górę przez teleskop, rozważając tajemnice kosmosu. Chociaż scena ta nie nakazuje bezpośrednio przyszłej narracji, która powraca do oryginałów, sugeruje potencjalny powrót do tematów astronautów i podróży w czasie.
Przyszłe części: łączenie podróży w czasie z realistycznym podejściem
Nauka stojąca za podróżami w czasie na Planecie Małp
W przeciwieństwie do fantastycznych podróży w czasie, które można zobaczyć w filmach takich jak Avengers: Endgame czy Powrót do przyszłości , które przeczą obecnemu naukowemu rozumieniu, podróż w czasie przedstawiona w Planecie małp opiera się na prawdziwej nauce, a konkretnie na teorii względności Einsteina, obejmującej takie koncepcje jak dylatacja czasu. Ta podstawa pozwala przyszłym filmom eksplorować podróż w czasie w sposób zgodny z bardziej realistycznym tonem serii.
Przewidywanie kierunku nadchodzących filmów o Planecie Małp
Przyszłe kierunki: Skupienie poza podróżami w czasie
Chociaż obecna konfiguracja może sugerować potencjał podróży w czasie, wydaje się mało prawdopodobne, aby nadchodzące odsłony serii Planeta małp w dużym stopniu zawierały elementy podróży w czasie. Ewoluujący ton serii sugeruje preferencję dla łuków narracyjnych, które pozostają spójne z jej ustaloną, ugruntowaną naturą, minimalizując tym samym prawdopodobieństwo, że postać będzie podróżować w czasie, aby tworzyć paradoksalne scenariusze.
Dodaj komentarz