Gible gracza Pokemon Go jest „przetrzymywany jako zakładnik” w opuszczonej siłowni

Jak najdłużej broniłeś siłowni Pokemon Go? Gracz podzielił się ostatnio z innymi fanami historią o tym, jak jego Gible był „przetrzymywany jako zakładnik”.

Jeden z graczy Pokemon Go podzielił się ostatnio w mediach społecznościowych tym, jak przypadkowo zostawił Shiny Gible w odległej siłowni, a inni fani skorzystali z okazji, aby podzielić się własnymi historiami.

W tym poście na Reddicie gracz zauważył, jak przypadkowo zostawił Shiny Gible, broniąc „opuszczonej” siłowni na kempingu, podczas oglądania zaćmienia. Żartowali, jak się mają, „zainteresowali się tym, jak długo będzie przetrzymywany jako zakładnik” i pytali innych fanów o ich własne płyty.

Przypadkowo umieściłem mojego pokemona w „opuszczonej” siłowni i jestem teraz ciekaw, jakie są osobiste rekordy twoich chłopaków w obronie siłowni. przez u/Hour-Preparation-637 w pokemongo

Pozostali gracze na Subreddicie nie zawiedli. Jeden z graczy powiedział, że kiedy po raz pierwszy pojawił się Pokemon Go, ich żona umieściła Laprasa w opuszczonym parku wodnym, mówiąc: „To trwało od 2016 do 2018 roku, dopóki nie poszedłem o nią walczyć w tej siłowni, ponieważ ona jest niebieska, a ja jestem żółty. ”

Inny gracz ujawnił, że zostawił Pokemona w siłowni podczas zagranicznej podróży, śmiało deklarując „Ponad 365 dni na 3 Pokemony” i dzieląc się tym, że nawet włożył regionalne monsy, aby spróbować zdobyć dodatkowe cukierki .

Niektórzy gracze na Subreddicie nie mogli jednak utożsamić się z tą historią ze względu na życie w tak gęsto zaludnionym obszarze. Fan z Nowego Jorku podzielił się informacją: „Mieszkam w Nowym Jorku, więc kilka minut”, a inny żartobliwie odpowiedział: „Uwielbiam tracić siłownię już po 5 minutach”.

Pokemon Go oferuje graczom zupełnie inne doświadczenia w zależności od tego, gdzie się znajdują na świecie. Ciekawie będzie zobaczyć, czy w miarę upływu roku otrzymamy jakieś zmiany w zdalnej rozgrywce i siłowniach Pokemon Go – i czy Shiny Gible OP nadal utrzymuje fort.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *